Cenne archiwalia, ułożone na deskach, przykryte folią, która nie mogła ich ochronić przed opadami, spoczywały do w środy w pobliżu zrujnowanego pałacu w Rudnie, zaledwie kilkadziesiąt kilometrów od Warszawy.
Należąca do Towarzystwa Przyjaciół Pamiętnikarstwa kolekcja, największa tego typu w Polsce, licząca około 200 tys. pamiętników z lat powojennych i XX-lecia międzywojennego miała zostać w tym tygodniu wyrzucona na makulaturę - donosi Rzeczpospolita.
W czwartek zostaną przewiezione do Archiwum Akt Nowych w Warszawie, które podejmie próbę ich ratowania. Do pałacu archiwalia trafiły na początku lat 90. Tu, po utracie poprzedniej siedziby w centrum Warszawy, przeniosło się Towarzystwo Przyjaciół Pamiętnikarstwa.
W pałacu gospodarowało na zasadzie "bezumownego korzystania". Ponieważ stan zabytku był coraz gorszy, gmina wystawiła pałac na przetarg. Budynki wraz z archiwum nabył właściciel prywatny. Pamiętniki zostały przeniesione do garażu. Teraz kolejny właściciel pałacu rozpoczął prace remontowe. "Papiery" znalazły się na powietrzu...
Bronisław Gołębiowski, wiceprezes TPP, opowiada, że Towarzystwo zwracało się o pomoc. Ale oferta Archiwów Państwowych była - jego zdaniem - nie do przyjęcia. TPP wciąż nie ma siedziby, ale - jak mówi jego wiceprezes - nadal prowadzi statutową działalność. Gromadzi pamiętniki. Tylko czy nie znajdziemy ich przypadkiem za parę lat na jakimś śmietniku? - pyta gazeta. (an)