Rzecznik rządu broni Macierewicza. "Jeśli wypowiadał się w określony sposób, musiał mieć wiarygodne informacje"
• Rzecznik rządu wziął w obronę szefa MON, Antoniego Macierewicza
• "Mam pełne zaufanie do ministra" - mówi Rafał Bochenek
• Chodzi o wypowiedź szefa MON o sprzedaży Mistrali przez Egipt do Rosji za 1 dol.
Bochenek odniósł się w ten sposób na pytanie o piątkową wypowiedź prezydenta Andrzeja Dudy. Prezydent mówił, że ma odmienną wiedzę niż szef MON Antoni Macierewicz w sprawie Mistrali. Duda miał na myśli wypowiedzi Macierewicza, który podczas sejmowej debaty stwierdził, że Mistrale zostały de facto przekazane przez Egipt Rosji "za jednego dolara".
Rzecznik rządu pytany w rozmowie z Polsat News, czy minister obrony w sprawie Mistrali "minął się z prawdą", odparł, że "temat jest już właściwie zakończony", a emocje wokół tej sprawy są "niepotrzebnie podgrzewane". - Jeśli minister w określony sposób się wypowiadał, to znaczy, że musiał mieć wiarygodne informacje na ten temat i mam tutaj akurat pełne zaufanie do pana ministra Macierewicza, który jest niezwykle doświadczonym politykiem i w związku z tym nie chce mi się w to wierzyć, że informacje miał niesprawdzone - podkreślił.
Dopytywany, jak wytłumaczy to, że zupełnie inną wersję w sprawie okrętów przedstawił prezydent, rzecznik rządu Beaty Szydło powiedział, że "pan prezydent ma swoich doradców, a pan minister Macierewicz w ramach resortu obrony narodowej ma swoich doradców i na pewno im ufa; są to osoby doświadczone, mające kontakty, mające odpowiednie informacje od właściwych służb". Zaznaczył też, że nie czuje się "uprawniony do tego, by recenzować" słowa prezydenta.
- Naprawdę myślę, że ten temat już nie powinien absorbować opinii publicznej, myślę, że dzisiaj przede wszystkim powinniśmy się skupić na tym, aby (...) wojsko polskie było wreszcie modernizowane, by miało właściwy sprzęt; nowoczesna armia to priorytet rządu pani premier Beaty Szydło, a także ministra obrony narodowej pana Antoniego Macierewicza - przekonywał Bochenek.
Prezydent, pytany w piątek przez Polsat News, czy spytał ministra Macierewicza o podaną przez niego informację o sprzedaży Mistrali za jednego dolara, powiedział, że szef MON posługiwał się w tej sprawie swoją wiedzą. - Ja mam swoją wiedzę na ten temat; odmienną niż ta, którą ma pan minister - dodał. W sobotę szef prezydenckiego biura prasowego Marek Magierowski pytany, czy z posiadanych przez prezydenta Dudę informacji wynika, że Egipt nie przekazał Rosji Mistrali ani nie miał takiego zamiaru, odpowiedział: - Tak jest.
- Rozmawiałem o tym wczoraj z panem prezydentem. Oczywiście mój poziom dostępu do informacji niejawnych nie jest tak wysoki, jak poziom dostępu głowy państwa, natomiast pan prezydent zapewnia, że te informacje, o których wspominał wczoraj, pochodzą z najlepszych i najbardziej wiarygodnych źródeł - powiedział Magierowski.
Piątkowa wypowiedź głowy państwa odnosiła się do słów wypowiedzianych przez Macierewicza w Sejmie. Odnosząc się do pytania jednego z posłów, szef MON powiedział wówczas, że "jest prawdą, że Mistrale zostały sprzedane do Egiptu" i "jest prawdą, że w ostatnich dniach zostały de facto przekazane Federacji Rosyjskiej za jednego dolara".
Dzień później Macierewicz powiedział dziennikarzom, że sprawa jest monitorowana. - Monitorujemy tę sprawę, niewątpliwie mamy bardzo dobre informacje, bardzo dobre analizy, ale gdyby tak się stało, że Egipt by się teraz wycofał z tej operacji, to byłby zysk dla pokoju światowego i dobra informacja dla Federacji Rosyjskiej, że nie może sobie na wszystko pozwolić - mówił.