Rzecznik Praw Dziecka chce, by 20 listopada był Dniem Praw Dziecka
Rzecznik praw dziecka Marek Michalak chce, by 20 listopada był Ogólnopolskim Dniem Praw Dziecka. W tym dniu przypada rocznica uchwalenia Konwencji o prawach dziecka. RPD zwrócił się do marszałek sejmu Ewy Kopacz z propozycją podjęcia stosownej uchwały.
W tym roku przypada 25. rocznica uchwalenia Konwencji o prawach dziecka i 55. rocznica uchwalenia Deklaracji Praw Dziecka przez Zgromadzenie Ogólne ONZ.
Michalak przypomniał, że to właśnie Polska przedstawiła projekt Konwencji i zaproponowała Komisji Praw Człowieka ONZ jej uchwalenie.
Podkreślił, że jest to niewątpliwe jeden z największych polskich sukcesów na arenie międzynarodowej.
Przypomniał, że konsekwentne działania na rzecz ochrony praw dziecka, prowadzone od wielu lat, przyniosły Polsce międzynarodowe uznanie. - Wpisują się one w jedną z najlepszych polskich tradycji. Zapoczątkował ją Janusz Korczak w okresie międzywojennym, kiedy to przedstawił koncepcję dziecka jako autonomicznej osoby, która posiada swoje własne, odrębne od dorosłego naturalne prawa. Jednocześnie wskazał na dziecko jako podmiot, zarówno w rodzinie, społeczeństwie, jak i w państwie. Myśl ta legła u podstaw Konwencji o prawach dziecka - podkreślił rzecznik.
Jego zdaniem ustanowienie Ogólnopolskiego Dnia Praw Dziecka przyczyni się do "znacznie lepszego wypełniania naszych zadań wobec dzieci i pełnego korzystania z przysługujących im praw". - Służyć ono będzie krzewieniu najlepszych wartości, jakie leżą u podstaw nowoczesnego demokratycznego państwa, takich jak: wychowanie do życia w przyjaźni, szacunek dla odrębności i dla prawa, życzliwej pomocy i współpracy między ludźmi; pokoleniami, społeczeństwami i narodami. Niewątpliwie przyjęcie uchwały Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej, ustanawiającej ten ważny dzień, ugruntuje świadomość, że Polska jest Ojczyzną Praw Dziecka - przekonywał Michalak.
Konwencja o prawach dziecka jest najbardziej rozpowszechnionym dokumentem dotyczącym praw człowieka - podpisały ją wszystkie państwa na świecie, a prawie wszystkie - z wyjątkiem Somalii i USA - ją ratyfikowały.
Polska podpisała i ratyfikowała Konwencję w 1991 r. Pomimo że w 1978 r. była inicjatorem uchwalenia konwencji i autorem jej pierwotnego projektu, ratyfikowała ją z dwoma zastrzeżeniami.
Zgłosiliśmy zastrzeżenie do artykułu mówiącego, że dziecko ma prawo do poznania swojej tożsamości, bo Polska stwierdziła, że daje rodzicom prawo do zachowania w tajemnicy danych przysposobionego dziecka. W przypadku drugiego zastrzeżenia - mówiącego, że granicę wieku, od której dopuszczalne jest powołanie do służby wojskowej i uczestnictwo w działaniach wojennych, rozstrzyga prawo polskie - nasze przepisy chroniły dzieci w większym stopniu.
Zastrzeżenia zostały wycofane pod koniec 2012 r. Było to w pełni zgodne z polskim prawem i nie wymagało zmian w przepisach. Apelował o to m.in. Michalak.
Proces przygotowywania konwencji trwał ponad 10 lat. Konwencja nazywana jest światową konstytucją praw dziecka. Sformułowano w niej katalog należnych dzieciom praw - obejmujący prawa cywilne, socjalne, kulturalne, polityczne i - w niewielkim zakresie - prawa ekonomiczne (ponieważ dziecko powinno się uczyć, a nie pracować), wyznaczono uniwersalne normy prawne ochrony dzieci przed zaniedbaniem, złym traktowaniem i wyzyskiem.
Kraje, które ratyfikowały Konwencję, mają obowiązek składania cyklicznych sprawozdań (co pięć lat) z wykonywania jej przed Komitetem Praw Dziecka, czyli zespołem ekspertów, którego celem jest badanie postępów dokonywanych w realizacji zobowiązań przewidzianych w konwencji. Po rozpatrzeniu sprawozdań Komitet może "czynić sugestie i ogólne zalecenia w oparciu o otrzymywane informacje".