PolskaRzecznik Episkopatu krytykuje sobotnie zachowanie księdza Małkowskiego

Rzecznik Episkopatu krytykuje sobotnie zachowanie księdza Małkowskiego

Jest reakcja Episkopatu w sprawie zachowania księdza Stanisław Małkowskiego, który miał wygłosić manifest polityczny podczas sobotniej mszy w kościele w Poznaniu. - Kościół nie jest miejscem na przedstawienie swoich politycznych poglądów - powiedział Radiu ZET ksiądz Józef Kloch. Bp Tadeusz Pieronek, którego Wirtualna Polska poprosiła o komentarz w tej sprawie, stwierdza, że ks. Małkowski jest znany ze swoich kontrowersyjnych kazań. - Znam go dobrze. Mamy demokrację, ale ksiądz nie jest od tego, żeby się takimi rzeczami zajmować. Niech lepiej się modli i pokutuje - stwierdza.

Rzecznik Episkopatu krytykuje sobotnie zachowanie księdza Małkowskiego
Źródło zdjęć: © WP.PL | Paweł Kozioł

17.03.2014 | aktual.: 17.03.2014 14:51

Podczas sobotniego kazania w kościele Salezjanów pw. św. Jana Bosko na Winogradach w Poznaniu wierni usłyszeli polityczny manifest, wygłoszony przez księdza Stanisława Małkowskiego. Duchowny przekonywał, że państwo powinno się zbroić, bo kraj jest zagrożony. Twierdził, że polska armia mogłaby zmieścić się na Stadionie Narodowym - przypomina Radio ZET.

W pewnym momencie część wiernych - według relacji świadków - miała opuścić kościół. Doszło do tego po słowach, że obecni rządzący celowo wywołują kryzys, by doprowadzić do masowej emigracji Polaków.

Gdy ksiądz zauważył wyjście niektórych osób, miał powiedzieć, że w ten sposób "odzywa się zło".

- Duchowny w czasie mszy świętej powinien komentować pismo święte. Kościół nie jest miejscem na przedstawienie swoich politycznych poglądów - powiedział Radiu ZET rzecznik Episkopatu ksiądz Józef Kloch.

Ksiądz Małkowski w latach 80. był kapelanem opozycji. Współpracował z księdzem Jerzym Popiełuszką, był wielokrotnie zatrzymywany przez Służbę Bezpieczeństwa.

"10 kwietnia doszło do mordu popełnionego z zimną krwią"

Po katastrofie prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem zaangażował się w obronę krzyża przed pałacem prezydenckim. Wielokrotnie twierdził, że był to zamach. We wrześniu 2010 r. w rozmowie z Wirtualną Polską stwierdził, że "10 kwietnia doszło do mordu popełnionego z zimną krwią". - Nie mam wątpliwości, że to zbrodnia dokonana z zimną krwią i przygotowywana przez wiele miesięcy. W grę wchodzą tu trzy czynniki sprawcze: wewnętrzny, wschodni i zachodni. Najłatwiej rozszyfrować czynnik zewnętrzny, zachowanie tych, którzy zbrodnię tę przygotowali i przeprowadzili, świadczy o sprawstwie. Mnóstwo jest na ten temat artykułów, tekstów internetowych, nawet bardzo obszerna publikacja książkowa. Osoby za to odpowiedzialne m.in. Tusk, Komorowski, Arabski, Klich powinny zostać osądzone, ale nie mam złudzeń, że do tego dojdzie - mówił. Przeczytaj cały wywiad.

Tłumaczył, że "z takiego zła, jakie stało się 10 kwietnia w Smoleńsku, tylko Chrystus może wyprowadzić dobro". - Krzyż jest znakiem chrystusowego zwycięstwa dobra nad złem. Wyraża wiarę, że miłość zwycięży nad nienawiścią, a ludzie godziwi, zatroskani o dobro Polski, pokonają ludzi niegodziwych, którzy obecnie sprawują władzę. Oznacza pamięć i pragnienie, aby została ujawniona prawda o tym, co się stało, wiarę, że miłość zwycięży nad nienawiścią, a ludzie godziwi, zatroskani o dobro Polski, pokonają ludzi niegodziwych, którzy obecnie sprawują władzę - mówił. Za swoją aktywność był ostrzeżony przez kurię warszawską. Sprzeciwiał się także koncertowi Madonny w Warszawie.

W 2011 roku wszedł w skład Rady Stowarzyszenia Solidarni 2010. Był członkiem komitetu poparcia Marszu Niepodległości. Publikuje m.in. w "Naszej Polsce" i "Warszawskiej Gazecie".

W 2006 roku został odznaczony przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski za zasługi dla niepodległości kraju.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
wojskopoznańarmia
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)