Rządowe dymisje przez... kiepską uczennicę
Minister spraw zagranicznych Portugalii
Antonio Martins da Cruz podał się do dymisji. Rezygnacja
ma związek z zarzutami mediów, że skorzystał z protekcji kolegi z
rządu, by załatwić swej córce, mimo słabych ocen, miejsce na
studiach. W ubiegły piątek z tego samego powodu podał się do
dymisji minister nauki i szkolnictwa wyższego Pedro Lynce de Faris.
07.10.2003 19:35
Szef dyplomacji wyjaśnił, że "nie ma sobie nic do zarzucenia" i czuje się niewinny, a decyzję o rezygnacji podjął, ponieważ wspomniane zarzuty naraziły na szwank jego honor i przysporzyły cierpienia rodzinie.
W ubiegły piątek Martins da Cruz zapewnił w parlamencie, że nigdy nie prosił ministra nauki i szkolnictwa wyższego o preferencyjne potraktowanie jego córki, która podczas egzaminu wstępnego na wydział medycyny Uniwersytetu Lizbońskiego uzyskała noty niedostateczne.
W poniedziałek wieczorem prywatne kanały telewizyjne Sic i TVI powtórzyły jednak informację o licznych kontaktach między gabinetami szefa MSZ i byłego ministra szkolnictwa, mających na celu ulokowanie córki szefa dyplomacji na studiach medycznych.
AFP przypomina, że dzieci dyplomatów portugalskich, pełniących służbę zagraniczną, po ukończeniu szkoły średniej mają prawo do miejsca na uniwersytecie bez egzaminu wstępnego. Córka szefa dyplomacji, choć większość okresu licealnego spędziła za granicą, w Madrycie, zdawała jednak maturę w Lizbonie, gdyż jej ojciec w kwietniu 2002 r. został odwołany z placówki na stanowisko rządowe w kraju.