Rządowa "wstawka żywnościowa" za 5,69 zł
Trzy małe butelki wody mineralnej, dwie cole, mały kartonik soku, pomarańcza oraz dwie mandarynki - to tzw. wstawka żywnościowa, którą codziennie za darmo dostają wyżsi urzędnicy w Kancelarii Premiera.
12.03.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Po posiedzeniu rządu specjalnych wyjaśnień w tej sprawie postanowił udzielić dziennikarzom szef kancelarii premiera Marek Wagner w związku z artykułem Życia pod tytułem "Rząd się wyżywi". "Życie" poinformowało, że rząd Leszka Millera przywrócił ministrom wstawki żywnościowe, które zlikwidował Jerzy Buzek.
Wagner poinformował, ze koszt jego racji żywnościowej wynosi 5,69 zł. Dziennikarze dziwili się, ze tak mało, ale minister wyjaśnił, że napoje i owoce kupowane są w hurtowniach. Zestaw otrzymuje 14 osób, co kosztuje codziennie niecałe 90 złotych.
Minister wyjaśnił, że racje żywnościowe są kupowane z funduszu dyspozycyjnego, który jest w gestii premiera. W ub.r. fundusz wynosił 1,921 mld zł. W tym roku będzie o ponad 600 tys. zł mniejszy. Zdaniem Wagnera pieniędzy wystarczy ponieważ wydatki zostały zracjonalizowane.
Mogę powiedzieć, że ja przeszedłem na karmienie ministrów kanapkami a nie obiadami. Protestowali, ale się przyzwyczaili - dodał.
Podkreślił, że Leszek Miller wydaje wszystkie środki z funduszu dyspozycyjnego na potrzeby związane bezpośrednio z wykonywaniem czynności służbowych przez prezesa Rady Ministrów i osoby z kierownictwa zatrudnione w Kancelarii. Jego zdaniem kłopoty funduszu w latach ubiegłych wynikały z tego, że stosowano inną politykę wydawania pieniędzy. Wydawano na rzeczy, na które się nie powinno wydawać a brakowało właśnie na wodę sodową - powiedział szef kancelarii premiera. (mag)