Rząd zablokował nagrody? Ministerstwa znalazły na to sposób
Po tym - jak premier Mateusz Morawiecki w związku z koronawirusem podjął decyzję o zamrożeniu nagród, poszczególne ministerstwa zaczęły zaciskać pasa. Okazuje się jednak, że urzędnicy - mimo braku dodatkowych premii - dostają do wynagrodzeń tzw. dodatki zadaniowe, które w dużym stopniu rekompensują im brak bonusów. Miesięcznie to dodatkowo kilka tysięcy złotych do pensji.
Przypomnijmy, pod koniec ubiegłego roku premier Mateusz Morawiecki poinformował, że pracownicy tzw. sfery budżetowej nie otrzymają nagród. Decyzja szefa rządu miała być podjęta w oparciu o przepisy ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19.
Niedługo później pojawiły się informacje, że pomimo zamrożenia bonusów w 2020 r. oraz w 2021 r. dyrektorzy generalni podjęli decyzję o wypłacie dodatków zadaniowych. Podstawą prawną miały być przepisy, na podstawie których, członek korpusu służby cywilnej "może otrzymać dodatek zadaniowy za wykonywanie dodatkowych, powierzonych mu przez pracodawcę, zadań na okres wykonywania tych zadań, ze środków przeznaczonych na wynagrodzenia".
Temat dodatków zadaniowych podjęli posłowie Platformy Obywatelskiej Izabela Leszczyna i Janusz Cichoń. "Transparentność działalności państwa wymaga, aby opinia publiczna była informowana o dodatkach zadaniowych przyznanych najwyższym urzędnikom państwowym" - piszą parlamentarzyści w interpelacji do poszczególnych ministerstw.
Jak wynika z odpowiedzi dwóch ministerstw, które jako jedyne po miesiącu od wysłania zapytań, udzieliły informacji, faktycznie dodatki zadaniowe do pensji wydają się spełniać rolę dodatkowych bonusów.
Jak informuje wiceminister Waldemar Kraska, w 2020 r. w Ministerstwie Zdrowia wypłacono dodatki zadaniowe w kwocie: 4 miliony 441 tysięcy 181 złotych 49 groszy.
Kto dostał dodatek? 21 osób na stanowiskach dyrektorskich, 24 wicedyrektorów, 73 osób pełniących funkcję naczelnika. A także 532 innych urzędników.
Najwyższy bonus otrzymał jeden z dyrektorów w ministerstwie - 11961,57 zł. To rekordowa kwota, bo przeciętne były niższe.
"Średnia miesięczna kwota przyznanego dodatku zadaniowego w 2020 r. na stanowisku: dyrektora została przyznana w kwocie 3292,07 zł, zastępcy dyrektora w kwocie 2903,82 zł, naczelnika w kwocie 1615,88 zł. A na pozostałych stanowiskach w kwocie 1297,15zł" - informuje wiceminister zdrowia Waldemar Kraska.
Resort zdrowia argumentuje, że dodatki były przyznawane m.in. za realizację zadań, które wykraczają poza zakres obowiązków pracownika i zwiększenia zaangażowania pracownika w pracę.
Jeszcze więcej środków na dodatki zadaniowe wypłacił w ubiegłym roku resort spraw zagranicznych. Było to 5 388 664,89 złotych brutto.
"W 2020 r. dodatki zadaniowe otrzymało 520 osób, w tym 22 dyrektorów, 40 zastępców dyrektora oraz 49 naczelników wydziałów. Średnia miesięczna wysokość dodatku zadaniowego dla dyrektora wynosiła 2750 złotych brutto, dla zastępcy dyrektora 2650 złotych brutto, dla naczelnika wydziału 1600 złotych brutto, dla pozostałych pracowników 1000 złotych brutto" - przekazuje sekretarz stanu w MSZ Piotr Wawrzyk.
Najwyższa wartość dodatku otrzymanego przez dyrektora wyniosła 9000 złotych brutto, przez zastępcę dyrektora 7000 złotych brutto, przez naczelnika wydziału 6000 złotych brutto, natomiast dla pozostałych pracowników 4000 złotych brutto.
Jak argumentuje wiceszef MSZ, dodatkowe pieniądze przyznano "za wykonywanie dodatkowych, powierzonych przez pracodawcę zadań, o szczególnym stopniu trudności, odpowiedzialności i samodzielności, jak również opracowywaniem nieszablonowych rozwiązań związanych z pojawiającymi się nowymi wyzwaniami.