Rząd trzyma się na Mejzie? Kaczyński wprost
Jarosław Kaczyński odpowiedział na słowa wiceministra Łukasza Mejzy, który twierdzi, że to na nim trzyma się rząd Zjednoczonej Prawicy. Prezes PiS skomentował tę kwestię w dwóch słowach.
Jarosław Kaczyński odniósł się do słów wiceministra Łukasza Mejzy. Polityk w czasie środowej konferencji, ale też w przeszłości, dowodził, że to na jego osobie trzyma się obecnie rząd Zjednoczonej Prawicy.
Sprawa Mejzy. Jarosław Kaczyński komentuje
O to, czy rzeczywiście tak jest, dziennikarz TVN24 zapytał prezesa PiS. - Nie sądzę - odpadł Jarosław Kaczyński.
Prezes Prawa i Sprawiedliwości przyznał też, że nie słuchał konferencji Łukasza Mejzy, na której polityk bronił się przed doniesieniami dziennikarzy Wirtualnej Polski. Kaczyński nie odniósł się też do pytania o to, czy Mejza pozostanie w rządzie.
Oburzenie po słowach Tuska. "Skandaliczna wypowiedź"
Sprawa Mejzy. Kaczyński i Terlecki komentują
Oprócz prezesa Jarosława Kaczyńskiego, do sprawy Łukasza Mejzy odniósł się także wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki.
Polityk PiS przyznał, że samej konferencji Mejzy nie widział, jednak czeka na wyniki działań służb, które zajmują się przeszłością biznesową polityka. - Słyszałem o występie, że tak powiem, osoby, która poddana została terapii - mówił polityk PiS.
- Życie jest brutalne. Różni posłowie trafiają do Sejmu - dodał wicemarszałek Ryszard Terlcki.
Sprawa Mejzy. Oświadczenie zamiast konferencji
Jak informowaliśmy w Wirtualnej Polsce, wiceminister Łukasz Mejza zorganizował w środę konferencję prasową, która okazała się oświadczeniem.
Polityk nie zezwolił na pytania od dziennikarzy, uciekł też z sali przed pytaniami Szymona Jadczaka, który wespół z Mateuszem Ratajczakiem ujawnili, że Mejza miał nie tylko handlować maseczkami bez medycznych atestów, ale też prowadzić firmę, która zajmowała się oferowaniem leczenia osób ciężko chorych. Wiceminister sam miał oferować te usługi rodzinom nieuleczalnie chorych dzieci, zaś metoda, którą miały być leczone, jest zdaniem ekspertów niesprawdzona, a nawet niebezpieczna dla pacjentów.
- Mamy do czynienia przez ostatnie dni z największym atakiem politycznym po 1989 roku. Atakiem na Zjednoczoną Prawicę i na większość rządową, atakiem bezpardonowym i bez precedensu. Atakiem, w którym przekroczono wszelką granicę - mówił Łukasz Mejza do mediów.
- Jako dziennikarz zajmuję się oszustami i aferzystami. Ludźmi, którzy robią zło. Oni zawsze krzyczą najgłośniej, że to jest atak wymierzony bezpośrednio w nich. Tak samo mówił Marcin P. z Amber Gold, tak samo mówili inni oszuści, którymi się zajmowałem - komentował z kolei Szymon Jadczak po zakończeniu "konferencji" wiceministra Mejzy.
Źródło: PAP