Rząd chce wyższych kar za gwałty. Nawet do 25 lat
Do ministerstwa sprawiedliwości wpłynął wniosek, dzięki któremu sądy mają orzekać wyższe kary za gwałty. To efekt wydarzeń, które w ostatnich miesiącach odbiły się szerokim echem w opinii publicznej.
We wtorek odbędzie się pierwsze posiedzenie rządu z udziałem Mateusza Morawieckiego jako premiera. Prace nad zaostrzeniem kar za gwałty rozpoczęły się kilka miesięcy temu. Duży wpływ na tę sytuację miały ataki, które odbiły się szerokim echem w mediach. W Rimini doszło do zbiorowego gwałtu imigrantów na Polce. Z kolei w Łodzi trzech mężczyzn przez kilka dni gwałciło poznaną w autobusie kobietę - informuje portal lex.pl powołując się na PAP.
- Polskie sądy należą do najłagodniejszych w orzekaniu kar za te niezwykle okrutne przestępstwa - mówił wtedy minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Zmianie ma ulec dolna granica kary.
Jeśli wynikiem gwałtu byłaby śmierć ofiary, wtedy napastnikowi groziłoby minimum 8 lat więzienia (obecnie od 5). Natomiast w przypadku, gdy efektem byłby ciężki uszczerbek na zdrowiu sprawca mógłby zostać skazany na nie mniej niż 5 lat (teraz min. 3 lata).
Zaostrzeniu uległby gwałt ze szczególnym okrucieństwem, w tym z wykorzystaniem tortur lub na osobie małoletniej, za który napastnik mógłby trafić do więzienia nawet na 25 lat. Na ten moment sąd może skazać oskarżonego na maksymalnie 15 lat więzienia.
Jeśli napad miałby miejsce z wykorzystaniem noża lub innego niebezpiecznego narzędzia, wtedy sąd ma prawo orzec od 5 do 15 lat, a nie 2 jak dotychczas. Podobny wymiar kary groziłby za utrwalenie obrazu i dźwięku gwałtu.
Na ostrzejsze traktowanie mogliby liczyć także recydywiści. Nowelizacja przewiduje, że sądy będą mogły dwukrotnie zwiększyć minimalny wymiar kary. Obecnie przewiduje się zwiększenie górnej granicy o połowę.
Źródło: Lex.pl