"Rywingate”: jawnie pokażą tajne?
Przewodniczący sejmowej komisji śledczej Tomasz Nałęcz, zwrócił się do konstytucjonalistów i znawców prawa karnego o ekspertyzy w sprawie wyjaśnienia statusu akt śledztwa, jakie w sprawie Rywina prowadzi warszawska prokuratura apelacyjna. Akta te zostaną w najbliższą środę przekazane komisji.
Problem polega na tym, że śledztwo prokuratorskie jest tajne, a prace komisji śledczej - jawne. Istnieje zatem niebezpieczeństwo, że gdyby któryś z członków komisji publicznie, na posiedzeniu komisji, ujawnił materiały ze śledztwa, mógłby zostać narażony na zarzut złamania kodeksu karnego. Stanowi on bowiem, że kto bez zezwolenia rozpowszechnia materiały ze śledztwa prokuratorskiego, podlega odpowiedzialności karnej. Komisja śledcza chce wiedzieć, jaki w świetle jej prac jest status tych akt.
Nałęcz oczekuje, że ekspertyzy wpłyną jak najszybciej. Prokuratura ma przekazać komisji akta swego śledztwa w najbliższą środę o godzinie 11:00. Dwa dni później przewodniczący chciałby zorganizować spotkanie członków komisji z prawnikami - tak, by można było przed rozpoczęciem merytorycznych prac wyjaśnić wszystkie wątpliwości, mogące towarzyszyć działalności komisji śledczej. (reb)