Rywin sypnie Grupę Trzymającą Władzę?
Prokuratura Apelacyjna w Białymstoku
wysłała do zakładu karnego w Białołęce wniosek o
przetransportowanie do Białegostoku Lwa Rywina - poinformował rzecznik tej prokuratury Janusz Kordulski.
Jak wyjaśnił, prokurator prowadzący śledztwo w sprawie tzw. grupy trzymającej władzę, chce go przesłuchać w charakterze świadka. Jak przypomniał Kordulski, Rywin był już raz przesłuchiwany w białostockiej prokuraturze w śledztwie dotyczącym nieprawidłowości przy ustawie medialnej.
Jeszcze nie wiadomo, kiedy Rywin miałby być przewieziony do Białegostoku. Nie wiadomo też jak długo będzie przebywał w Białymstoku i czy w areszcie śledczym, czy w zakładzie karnym. Kordulski nie potrafił powiedzieć, czy przesłuchanie Rywina przeprowadzone będzie w prokuraturze czy na terenie aresztu bądź zakładu karnego.
Od kilkunastu dni trwają spekulacje, czy Lew Rywin mógłby zostać ułaskawiony, gdyby ujawnił członków "grupy trzymającej władzę". O takiej możliwości mówił Minister Sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Prezydent-elekt Lech Kaczyński także nie wykluczał ułaskawienia w takiej sytuacji. Prokurator Janusz Kordulski z Białegostoku nie chciał komentować tej sprawy wprost ani powiedzieć, czego będą dotyczyły pytania kierowane do Rywina. Powiedział tylko, że przesłuchanie Rywina z pewnością będzie miało związek z raportem sejmowej komisji śledczej badającej aferę Rywina.
Według przyjętego przez Sejm raportu autorstwa Zbigniewa Ziobro do "grupy trzymającej władzę" należeli: były premier Leszek Miller, była wiceminister kultury Aleksandra Jakubowska, byly szef gabinetu premiera Lech Nikolski, były prezes TVP Robert Kwiatkowski oraz były sekretarz KRRiTV Włodzimierz Czarzasty. Prokurator Kordulski potwierdził, że ten wątek, o których mówi ten raport będzie sprawdzany.
Śledztwo w sprawie GTW nabiera tempa, bo oprócz przesłuchania Lwa Rywina prokuratura w Białymstoku będzie chciała zapoznać się z sądowymi aktami sprawy, w której Lew Rywin został skazany na 2 lata więzienia za pomoc w płatnej protekcji. W tym celu prokuratura zwróciła się do Sądu Apelacyjnego w Warszawie (który wydał prawomocny wyrok na Lwa Rywina) o przekazanie tych dokumentów. Prokurator Kordulski podkreślił jednak, że do Białegostoku może trafić tylko część tych akt, bo w związku z wszczętą procedutrą ułaskawieniową wobec Lwa Rywina należy przypuszczać, że akta muszą być w Warszawie. Nie wiadomo jednak na jakim etapie jest to ułaskawienie.