Ryszard Legutko wypytywany o przeszłość. Aluzje do Ryszarda Terleckiego o "zpsieniu"
- Ryszard Terlecki został "psem", bo się zhipisił, a żeby zostać hipisem, trzeba być oblojdrą strasznym, czyli takim kloszardem - stwierdził europoseł Ryszard Legutko. Polityk wspomina swoje młodzieńcze lata i zdradza, czy rozmawia z Jarosławem Kaczyńskim o filozofii.
23.08.2019 | aktual.: 25.03.2022 14:08
Ryszard Legutko w rozmowie z Robertem Mazurkiem w "Dzienniku Gazecie Prawnej" nie walczył z wizerunkiem ponurego człowieka. Udowodnił, że umie ironizować i doprowadził do tego, że dziennikarz w pewnym momencie przyznał, że "nie ma kompetencji intelektualnych, by prowadzić rozmowę na poziomie, do którego europoseł przywykł".
Poza rozmową o filozofach i m.in. o tym, który z nich głosowałby na PiS, Legutko przypomniał, jak wyglądało jego młodzieńcze życie. Stwierdził, że prawie został wyrzucony ze studiów, bo tak imprezował. Prowadził też intensywne życie towarzyskie, choć nie był "donżuanem".
Ryszard Terlecki "oblojdrą strasznym"
Europoseł zapytany o to, z kim się zadawał w młodości, odpowiedział: - Koledzy ze studiów. Jak na to spojrzę z dzisiejszej perspektywy, było to dość niewinne. To był jednak PRL, myśmy w spodniach i płaszczach z MHD (Miejski Handel Detaliczny – red.) chodzili do kina oglądać kolorową młodzież na Zachodzie, gdzie zaczynała się kontrkultura.
Legutko chodził do tego samego liceum co Ryszard Terlecki, ale nie było im sobie po drodze. - Terlecki został "psem", bo się zhipisił, a żeby zostać hipisem, trzeba być oblojdrą strasznym, czyli takim kloszardem - powiedział Legutko. Jak dodał, pochodził "z bardzo prostej rodziny" - Moi rodzice nie mieli wyższego wykształcenia. Może dlatego nie zostałem kloszardem, bo jak ktoś pochodzi z prostej rodziny, to myśli w kategoriach awansu, a nie ostentacyjnego, dekadenckiego - przepraszam za słowo - zpsienia, że posłużę się aluzją do mojego kolegi Ryszarda - dodał.
Zaznaczył, że on sam nie został hipisem nie tylko z powodów estetycznych. - Jeśli ktoś jest wychowany na westernach, które wówczas były dość pryncypialne i konserwatywne, to ostentacyjne lewactwo go jakoś odtrąca - podkreślił.
Z Kaczyńskim o filozofii
Zapytany o to, czy rozmawia z Jarosławem Kaczyńskim o filozofii, Legutko odpowiedział, że przy prezesie PiS "nie można rzucać luźnej uwagi". - On jest bardzo zaciekawiony. Zaraz zaczyna drążyć, jak to jest naprawdę - powiedział europoseł.
Dodał też, że prezes PiS jest "człowiekiem dojrzałym" i "samodzielnym w myśleniu".
Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl