Ryszard Kalisz: Leszek Miller przebiera nogami do rządu
- Leszek Miller przebiera nogami do rządu. O, jak strasznie, nie może się doczekać, chce być wicepremierem - powiedział Ryszard Kalisz w Radiu ZET.
Zdaniem Kalisza Miller ma dziś jeden cel: zanegować przyczyny kompromitacji jego rządu w latach 2003-04. - On chce, żeby w pamięci zostało, że on w roku 2013-14 był wicepremierem, żeby to zostało w historii i do tego celu wykorzystuje całe SLD - mówił były poseł Sojuszu i ocenił, że klub PO nie rozpadłby się po wejściu w koalicję z SLD.
Kalisz odniósł się m.in. do obecnej sytuacji politycznej Donalda Tuska. W jego ocenie premier ma dziś największy problem z ministrem sprawiedliwości Jarosławem Gowinem. - Nie zdymisjonuje go, bo nie ma następcy. Całe środowisko prawnicze stanęło do Tuska i jego rządu bokiem. On dziś ma do wyboru albo zrobić ministrem kogoś zupełnie niekompetentnego, albo trzymać Gowina. Nie ma kim zastąpić Gowina, przecież nie zastąpi go Leszkiem Millerem - stwierdził Kalisz i dodał: - Ma Krzysia Kwiatkowskiego... Albo już więcej nie będę mówił, bo mogę mu zaszkodzić. Kwiatkowskiego bardzo cenię.
Były polityk SLD ostro skrytykował również rząd Tuska za postępowanie w czasie chwil po katastrofie smoleńskiej. Ocenił, że sposób, w jaki Polska przyjęła Konwencję Chicagowską jest "szokujący". - Uważam, że konwencja chicagowska jest najlepszym aktem prawnym, na bazie którego powinno się badać tą katastrofę, ale tam powinno być zastrzeżenie do załącznika 13, że to był lot wojskowy o statusie „HEAD” i wszelkie przepisy powinny być wykładane zgodnie z tą klauzulą generalną. Natomiast Konwencja została przyjęta bez żadnego zastrzeżenia. Krótko mówiąc w tym słynnym namiocie Putin miał przy sobie fachowców, a Tusk - Grasia - mówił poseł niezrzeszony w Radiu ZET i zaznaczył: - Nasze państwo nie zafunkcjonowało w tym przypadku, zaraz po katastrofie i teraz, w sposób satysfakcjonujący dla wielkości tej całej tragedii.