PolskaRyszard Kalisz: jedynym sposobem na uratowanie PO jest zmiana premiera

Ryszard Kalisz: jedynym sposobem na uratowanie PO jest zmiana premiera

- Rekonstrukcja rządu nie ma żadnego znaczenia. Poparcie dla Platformy będzie spadało, a jedynym sposobem na jej uratowanie jest zmiana premiera - ocenia Ryszard Kalisz w wywiadzie opublikowanym na stronie "Rzeczpospolitej".

Ryszard Kalisz: jedynym sposobem na uratowanie PO jest zmiana premiera
Źródło zdjęć: © WP.PL | Konrad Żelazowski

30.11.2013 | aktual.: 02.12.2013 15:32

Zdaniem Kalisza rekonstrukcja rządu nie rozwiąże ani jednego problemu PO. Polityk zauważa także problem w tym, kto mógłby zastąpić Donalda Tuska. - Wielokrotnie mówiłem, że Donald Tusk nie wychował sobie delfina i wyeliminował wszystkich, którzy mogliby po nim objąć funkcję przewodniczącego. Partia, która akceptowała wszystkie działania Tuska, ponosi tego konsekwencje. Na dodatek ma na karku aferę korupcyjną, którą chce jak najszybciej zamieść pod dywan, tak jak kiedyś aferę hazardową - ocenia.

Kalisz nie wyklucza wysypu kolejnych afer. - Ludzie z ostatnich ław poselskich już wiedzą, że być może nadszedł ostatni moment, aby zadbać o merkantylnie rozumiany własny interes. Premier co prawda przestrzegał działaczy przed takimi zachowaniami, ale chyba bardziej mówił do wyborców niż do członków PO. Toporna walka o władzę w tej partii już jest faktem. Możliwe więc, że będziemy mieli do czynienia z rozrywaniem partii i nieumiejętnym radzeniem sobie z kolejnymi aferami - mówi.

Polityk przewiduje również, że przed spadkiem poparcia nie uratują PO fundusze unijne. - Nie uratują, bo przede wszystkim wcale nie są tak genialnie wydawane, jak opowiada Tusk. Poza tym ludzie na co dzień użerają się z biurokracją czy niewydolnym wymiarem sprawiedliwości. W Platformie się pracuje tylko nad tym, żeby Andrzej Biernat zakopał Rafała Grupińskiego, a Jacek Protasiewicz Grzegorza Schetynę. I to się dzieje od roku. PO sama codziennie strzela sobie w stopę. Żeby być sprawiedliwym, znam w Klubie Parlamentarnym PO posłanki i posłów pracujących dla dobra wspólnego, ale oni nie odgrywają większej roli. Inne w tej partii są mechanizmy wpływu - tłumaczy Ryszard Kalisz w rozmowie z "Rzeczpospolitą".

Źródło: Rzeczpospolita

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)