Ryszard Cz. wyszedł z prokuratury. Zabrał głos
- Mam taką zasadę, że w czwartek nie wypowiadam się na temat wymiaru sprawiedliwości - powiedział Ryszard Cz. - Nie przyznałem się do winy, złożyłem wyjaśnienia. Którędy do wyjścia? - dodał, wychodząc z budynku Prokuratury.
O godz. 21:35 Ryszard Cz. opuścił budynek Prokuratury w Katowicach, gdzie doprowadzono go kilka godzin wcześniej.
To tam były europoseł PiS oraz jego żona Emilia H. usłyszeli zarzuty korupcyjne, w związku ze śledztwem dot. Collegium Humanum.
Na Ryszarda Cz. czekali dziennikarze, którzy poprosili o komentarz. - Mam taką zasadę, że w czwartek nie wypowiadam się na temat wymiaru sprawiedliwości. Jaki dziś mamy dzień? - zwrócił się do dziennikarzy polityk. Gdy padła odpowiedź, że czwartek, polityk odparł: - A to pech.
- Nie przyznałem się do winy, złożyłem wyjaśnienia. Którędy do wyjścia? - tyle dodał Ryszard Cz.
Po całym zajściu z dziennikarzami były polityk PiS dodał wpis na platformie X. "Dziękuję za wsparcie! Byliście ze mną w trudnym czasie" - czytamy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Afera w Collegium Humanum
W środę były poseł został zatrzymany przez agentów CBA na warszawskim lotnisku. W tym samym czasie w Warszawie została zatrzymana także jego żona Emilia H. Polityk przyleciał do Warszawy z Tirany, gdzie spotkał się z byłym prezydentem i premierem Albanii Salim Berishą.
Prokuratura zarzucała małżeństwu Cz., że zawarli z założycielem Collegium Humanum nieformalną "umowę o charakterze korupcyjnym".
Według ustaleń Onetu, Emilia H., czyli żona byłego europosła PiS, miała dostać doktorat Collegium Humanum i zostać zatrudniona na tej uczelni, a w zamian za to Ryszard Cz. zobowiązał się lobbować u władz Uzbekistanu, aby zgodziły się na stworzenie filii Collegium Humanum.
Źródło: WP