Rutte o prowokacjach Rosji. "Jesteśmy gotowi na wszelkie zagrożenia"
Sekretarz Generalny NATO Mark Rutte zapewnił, że Sojusz pozostaje zjednoczony ws. obrony swoich terytoriów. - Sojusznicy wydali mocny komunikat o solidarności. Nasze zaangażowanie w kolektywną obronę pozostaje niezachwiane - zapewnił. Rutte dodał, że decyzja o ewentualnym zestrzeliwaniu rosyjskiego sprzętu każdorazowo zależy od oceny zagrożenia.
- Będziemy bronić każdej piędzi natowskiego terytorium. Sojusznicy potępili nieostrożne działania Rosji, które są eskalacyjne i ryzykują życiami ludzkimi. Nie chcemy kontynuacji tego niebezpiecznego wzorca zachowań Rosji. Nasi piloci robią dokładnie to, do czego zostali wyszkoleni - podkreślił Rutte.
Szef NATO podkreślił, że Sojusz ma instrumenty, które zapewniają bezpieczeństwo wszystkim sojusznikom, a zdolność do wspólnego działania jest wzmacniana ciągłymi ćwiczeniami. - Manewry, niezwiązane z obecnymi wydarzeniami, są bardzo zasadne dla naszej obronności i możliwości robienia tego, po co zostało założone NATO. Aby odstraszać i bronić. To będziemy robili nadal, ze spokojem i determinacją - zadeklarował Sekretarz Generalny.
Spór o ambasadorów. "Sikorski używa systemu PiS"
Przeczytaj także: Nawet tysiąc rannych dziennie. Niemcy o ewentualnym konflikcie z Rosją
Co z zestrzeliwaniem rosyjskich obiektów?
Dziennikarze zapytali Marka Ruttego, czy NATO zajęło wspólne stanowisko odnośnie zestrzeliwania rosyjskich samolotów i bezzałogowców naruszającą przestrzeń powietrzną sojuszników.
- Decyzje odnośnie zestrzeliwania lub przechwytywania nadlatujących samolotów, są zawsze podejmowane w czasie rzeczywistym. W oparciu o dostępne informacje dotyczące poziomu zagrożenia, zamiarów, uzbrojenia i potencjalnego ryzyka dla sił sojusznika i osób cywilnych - podkreślił Rutte.
Przypomniał, że podczas naruszenia przestrzeni powietrznej Estonii nie doszło do zestrzelenia, a jedynie odeskortowano rosyjskie migi. - Zawsze będziemy reagować ze spokojną determinacją. Pokazaliśmy to zarówno w przypadku Polski, jak i Estonii. Chylę czoła przed pilotami - mówił szef NATO. - W przypadku Estonii nie było bezpośredniego zagrożenia, dlatego zestrzelenie migów nie było konieczne. Zawsze upewniamy się, że reagujemy w sposób proporcjonalny. Możecie być pewni, że zrobimy, co będzie konieczne, aby bronić naszych ludzi, naszych miast, naszej infrastruktury - zapewnił Rutte.
Szef NATO dodał, że rosyjskie prowokacje skłaniają Sojuszników do jeszcze bardziej gorliwego wsparcia Ukrainy.
Przeczytaj także: Gen. Polko: potrzebna aplikacja do zgłaszania dronów
Sojusznicy gotowi na zdecydowane reakcje
Przypomnijmy, że niektóre z krajów członkowskich NATO deklarują gotowość do zestrzeliwania rosyjskich samolotów. Ostatnio taką decyzję podjął rząd Szwecji. - Żaden kraj nie ma prawa naruszać szwedzkiej przestrzeni powietrznej. Szwecja ma prawo bronić swojej przestrzeni powietrznej, w razie potrzeby siłą, i będzie bronić swojej przestrzeni powietrznej - przekazał "Aftonbladet" minister obrony Szwecji Pal Jonson.
Jonson zgodził się z deklaracją polskiego premiera Donalda Tuska, który oświadczył, że rząd Polski jest gotowy do "każdej decyzji" mającej na celu unicestwienie obiektów mogących zagrażać krajowi, w tym rosyjskich myśliwców. - Zanim jednak podejmiemy taką decyzję, musimy mieć pewność, że nie będziemy w tym sami - zaznaczył Tusk.
Incydenty w przestrzeni powietrznej krajów NATO
W nocy z 9 na 10 września w trakcie nocnego ataku Rosji na Ukrainę polska przestrzeń powietrzna została wielokrotnie naruszona przez drony. Bezzałogowce stanowiące bezpośrednie zagrożenie zostały zestrzelone przez polskie i sojusznicze lotnictwo. Był to pierwszy raz w nowoczesnej historii Polski, kiedy w przestrzeni powietrznej kraju Siły Powietrzne użyły uzbrojenia.
Kilka dni później, 13 września, rosyjski dron naruszył przestrzeń powietrzną Rumunii.
19 września trzy rosyjskie myśliwce MiG-31 wleciały w przestrzeń powietrzną Estonii w pobliżu wyspy Vaindloo na Zatoce Fińskiej i pozostawały tam przez około 12 minut. Samoloty nie miały planów lotu, a ich transpondery były wyłączone. Nie nawiązały też dwukierunkowej łączności radiowej z estońską kontrolą ruchu lotniczego.