Rutkowski daje 10 tys. zł za informacje o tym, gdzie jest zaginiona Ewa Tylman
W poszukiwania zaginionej w weekend 26-letniej poznanianki włączył się Krzysztof Rutkowski. Jeden z zakładanych przez niego scenariuszy zakłada, że być może została odurzona i porwana.
27.11.2015 | aktual.: 27.11.2015 16:32
Cały czas nie wiadomo, co się stało z Ewą Tylman. 26-letnia poznanianka po raz ostatni była widziana o godz. 3:40 - obraz z kamery monitoringu jednego z tramwajów zarejestrował, jak siedzi na murku przy ul. Mostowej w towarzystwie kolegi, z którym wcześniej wyszła z jednego z klubów w okolicach Starego Rynku. Tam oboje mieli się rozdzielić, problem w tym, że kolega kobiety niczego nie pamięta, co ponoć nigdy wcześniej nie zdarzało mu się po wypiciu alkoholu. Zdaniem Krzysztofa Rutkowskiego, który zaangażował się w poszukiwania, może to wskazywać na to, iż ktoś dosypał jakiegoś narkotyku do napojów zarówno Ewy Tylman i jej towarzysza, aby później ją uprowadzić. Sam mężczyzna deklaruje współpracę z biurem Rutkowskiego.
- Zgodził się na badanie przy użyciu wariografu. Będziemy też badać, czy w jego organizmie nie było środków toksycznych - wyjaśnia Krzysztof Rutkowski.
Znany z udziału w wielu innych poszukiwaniach zaginionych detektyw zapowiada też ponowne przeszukanie terenów nadwarciańskich, jak i samej rzeki.
- Wykorzystamy do tego m.in. drony - mówi.
Chociaż to droga poszukiwań już jedynie zwłok, rodzina Ewy Tylman ciągle wierzy, że kobieta żyje i uda się ją odnaleźć.
- Cokolwiek by się nie stało, Ewka, jeżeli nas słyszysz, to szukamy cię i znajdziemy - mówił podczas konferencji prasowej Piotr Tylman, brat zaginionej.
Biuro detektywistyczne Krzysztofa Rutkowskiego oferuje 10 tys. zł za informacje o tym, gdzie znajduje się Ewa Tylman lub jej ciało. Wszelkie pomocne informacje można przekazywać, dzwoniąc pod numer telefonu 600 007 007.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .