Ruszyła kontrola w katowickim sądzie

Od poniedziałku w katowickim sądzie pracują dwaj sędziowie wizytatorzy. Na polecenie ministra sprawdzają orzeczenia wydziałów odwoławczych sądu z ostatnich 15 miesięcy.

Kontrola przewidziana jest na maj. Mam nadzieję, że w tym czasie sędziowie będą w stanie dokonać wszystkich zaplanowanych czynności i w czerwcu będą już pełne wnioski - powiedziała dziennikarzom minister Piwnik podczas środowej wizyty w gliwickiej Prokuraturze Okręgowej.

Nagłośnione przez media wątpliwości w sprawie decyzji katowickiego sądu dotyczą m.in. opieszałości przy aresztowaniu oskarżonych o wyłudzenia szefów konsorcjum Colloseum. Media pisały też o innych kontrowersyjnych decyzjach sądu, wymieniając nazwisko szefa wydziału odwoławczego Andrzeja Rembisza. Sędzia zrezygnował ze stanowiska.

Sprawę badał też rzecznik dyscyplinarny. O tym, czy wszczęte będą postępowania dyscyplinarne przeciw katowickim sędziom zdecyduje teraz rzecznik dyscyplinarny przy Krajowej Radzie Sądownictwa.

W pierwszej połowie kwietnia wstępną kontrolę w katowickim sądzie przeprowadził wicedyrektor departamentu sądów powszechnych w resorcie sprawiedliwości Wojciech Dziuban. Jego wstępne ustalenia skłoniły minister Piwnik do zarządzenia trwającej właśnie szczegółowej kontroli.

Dyrektor Dziuban dokonał wstępnej lustracji. Dysponując niepełnym materiałem, co było naturalne w tej sytuacji, przedstawił swoje wstępne wnioski i oceny. Następstwem była decyzja o dokładniejszym zbadaniu tych spraw przez sędziów wizytatorów, aby mieć pełny obraz i ostatecznie móc udzielić odpowiedzi na wszystkie pytania - powiedziała minister Piwnik.

Dodała, że sam fakt zalecenia dodatkowych kontroli o niczym jeszcze nie przesądza. Pozwoli natomiast na pełną analizę wszystkich akt spraw, podczas gdy wicedyrektor Dziuban dysponował jedynie aktami, które są w wydziałach odwoławczych, a więc niekompletnymi.

Minister Piwnik nie podzieliła zdania warszawskich i śląskich sędziów, którzy w przyjętych niedawno stanowiskach zarzucali dziennikarzom ataki na sąd, nierzetelność, podważanie autorytetu trzeciej władzy i wymuszanie na sądach konkretnych rozstrzygnięć.

Potrzebne jest zrozumienie i swego rodzaju wzajemna wyrozumiałość, bo tak naprawdę tylko to może dobrze służyć społeczeństwu i atmosferze wokół wymiaru sprawiedliwości. Mam nadzieję na szybkie i jednoznaczne wyjaśnienie tych niepokojących sytuacji, po to, aby mogła być także inna atmosfera - uważa Barbara Piwnik.

Trudnych sytuacji, o których należy mówić, nie da się uniknąć. Im prędzej pewne sprawy zostaną wyjaśnione, im szybsza i pełniejsza będzie informacja, tym będzie ona lepiej służyła samym zainteresowanym, ale przede wszystkim społeczeństwu - dodała.

Minister zaznaczyła, że rozumie emocje i obawy sędziów, ma jednak nadzieję, że pełne wyjaśnienie wszystkich wątpliwości będzie w konsekwencji dobrze służyło wymiarowi sprawiedliwości.

Minister Piwnik uczestniczyła w środę w Gliwicach w uroczystym otarciu utworzonej z początkiem kwietnia nowej Prokuratury Okręgowej, pierwszej takiej w mieście, które przed reformą administracyjną nie było ośrodkiem wojewódzkim. Od początku ubiegłego roku w Gliwicach działa już Sąd Okręgowy.

Nowy okręg przejął około 30% spraw dotychczasowego okręgu katowickiego. Prokuratura obejmuje 55% terenu i 40% mieszkańców dawnego okręgu. W okręgu gliwickim znalazło się 9 prokuratur rejonowych: z Gliwic, Jastrzębia Zdroju, Lublińca, Raciborza, Rybnika, Rudy Śląskiej, Tarnowskich Gór, Wodzisławia Śląskiego i Zabrza oraz dwa ośrodki zamiejscowe - w Piekarach Śląskich i Żorach.

W ubiegłym roku do prokuratur okręgu katowickiego wpłynęło ponad 172 tys. spraw, z czego prokuraturom należącym dziś do okręgu gliwickiego przypadło 65 tys. W 2001 roku w całym okręgu katowickim zakończono 171 tys. spraw. Do sądów katowiccy prokuratorzy skierowali w tym czasie 32 tys. aktów oskarżenia. (and)