Rusyfikacja na Krymie. Język ukraiński znika ze szkół
Coraz mniej krymskich szkół uczy w języku ukraińskim i krymskotatarskim. Jak twierdzi resort edukacji Republiki Krymskiej, na naukę wspomnianych języków zwyczajnie nie ma popytu. Ukraińcy oraz Tatarzy krymscy protestują, podkreślając, że to element rusyfikacji.
Po aneksji Krymu przez Rosję prezydent Władimir Putin zapewniał, że "zadba o prawa wszystkich mieszkających tam narodów". Jak donosi "Rzeczpospolita", sytuacja Ukraińców i Tatarów krymskich znacznie się pogorszyła.
Jak informuje członek Medżlisu (zdelegalizowanego przez Kreml samorządu Tatarów krymskich) Eskender Barijew, przed przyłączeniem Krymu do Rosji na Krymie działało 16 krymskotatarskich szkół. Obecnie pozostało ich tylko siedem - reszta została zrusyfikowana.
Wspomniane zjawisko ma jeszcze większe rozmiary, jeśli chodzi o szkoły ukraińskie. Szef ukraińskiego centrum kulturalnego na Krymie Leonid Kuźmin donosi, że na terenie tzw. Republiki Krymskiej nie ma już ani jednej szkoły, w której wszystkie przedmioty byłyby wykładane po ukraińsku. Przed aneksją było ich siedem.
Zobacz także: Rytel, rok po tragicznej nawałnicy
Według danych z 2014 roku, na Krymie mieszka 230 tys. Tatarów krymskich oraz 300 tys. Ukraińców. Rzecznik resortu edukacji Republiki Krymskiej Anton Garkawiec twierdzi jednak, że na naukę języków wspomnianych mniejszości "nie ma popytu". - Działa jedna ukraińska szkoła w Teodozji. W przypadku Tatarów krymskich sytuacja jest inna. Przetłumaczyliśmy wszystkie podręczniki na krymskotatarski, ponieważ chętnych do nauki w tym języku jest sporo - tłumaczy.
Władze Krymu powołując się na ustawę o nauce języków mniejszości narodowych, którą rosyjska Duma przeforsowała pod koniec czerwca. Według jej zapisów o naukę w języku ukraińskim i krymskotatarskim muszą wnioskować rodzice. Jak twierdzi krymska dziennikarka Anna Andrijewska, składanie wspomnianych wniosków nie jest mile widziane.
- Dyrektorzy szkół wprost mówią rodzicom, że wnioskowanie o naukę w języku ukraińskim będzie wiązało się z konsekwencjami - podkreśla.
Źródło: "Rzeczpospolita"
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl