Rumunia. Manifestacja po porwaniu i śmierci 15‑latki

Ponad 2 tys. osób przeszło ulicami Bukaresztu w antyrządowej demonstracji. Jej uczestnicy mieli transparenty z hasłami: "Rumunia jest zabijana!" i "Macie na rękach ich krew!". To reakcja na tragiczną śmierć 15-latki i zignorowanie jej przez policję.

Rumunia. Manifestacja po porwaniu i śmierci 15-latki
Źródło zdjęć: © East News | DANIEL MIHAILESCU
Katarzyna Romik

W środę 15-letnia Alexandra Macesanu trzy razy zadzwoniła na nr 112 z wiadomością, że ją porwano. Powiedziała policji, gdzie dokładnie jest przetrzymywana. Tego dnia podróżowała z miasteczka Caracal do swej rodzinnej wsi Dobrosloveni na południu Rumunii. Połączenie z numerem alarmowym zostało przerwany po tym, jak nastolatka miała powiedzieć: "Muszę kończyć, on nadchodzi…"

Policja nie potraktowała tych sygnałów poważnie, nie zweryfikowała zgłoszenia. Działania podjęto po 19 godzinach, a po kilku dniach (w sobotę) policja weszła na teren posesji 65-latka, który miał przetrzymywać Alexandrę.

W jego domu znaleziono nadpalone szczątki ludzkie oraz biżuterię. Rodzina dziewczyny potwierdziła, że przedmioty należały do 15-latki. Funkcjonariusze znaleźli także ciało zaginionej w kwietniu 18-latki. 65-letni mężczyzna trafił do aresztu na 30 dni.

Seria dymisji w rumuńskim rządzie

W sobotę premier Rumunii odwołała ze stanowiska szefa policji Ioana Budę oraz dwóch wysokich urzędników administracji regionalnej. Szefowa socjaldemokratycznego rządu Vasilica-Viorica Dancila zapowiedziała również przeprowadzenie referendum ws. zaostrzenia kar dla gwałcicieli, pedofilów oraz sprawców zabójstw.

Sobotnia manifestacja w Bukareszcie skierowana była przeciw polityce rządu. Demonstranci i znaczna część rumuńskiego społeczeństwa od kilkunastu miesięcy oskarżają rząd o utrudnianie walki z korupcją wśród polityków i urzędników państwowych.

Rządzący socjaldemokraci w połowie zeszłego roku znowelizowali ustawę antykorupcyjną. Jej przepisy nie spodobały się sędziom, prokuratorom, opozycji oraz Radzie Europy.

Pod koniec maja rumuński Sąd Najwyższy podtrzymał wyrok 3,5 roku pozbawienia wolności dla Liviu Dragnei, byłego szefa Partii Socjaldemokratycznej i byłego przewodniczącego Izby Deputowanych. Oskarżono go o zachęcanie urzędników państwowych do nadużywania stanowisk oraz o oszustwa wyborcze.

Masz news, zdjęcie lub film związany z pogodą? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Zobacz także: Jan Ołdakowski pod wrażeniem akcji WP. Dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego zaprasza do udziału w niej

Źródło: rmf24.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (56)