Rumuni znów wybierają prezydenta. Zwycięży Simion?
W Rumunii rozpoczęło się głosowanie w powtórzonych wyborach prezydenckich. Startuje w nich 11 kandydatów. Na czele sondaży znajduje się George Simion, lider radykalnej prawicy. Głosowanie potrwa do godz. 21 czasu lokalnego.
Rumuni znów wybierają prezydenta. Zwycięży Simion?
Co musisz wiedzieć?
- Głosowanie w Rumunii: Wybory prezydenckie rozpoczęły się o 7 rano czasu lokalnego i potrwają do godz. 21.
- Kandydaci i sondaże: W wyborach startuje 11 kandydatów. George Simion, lider radykalnej prawicy, prowadzi w sondażach. Inni znaczący kandydaci to Crin Antonescu, Nicusor Dan i Victor Ponta.
- Powtórka wyborów: Wybory są powtórzone po unieważnieniu pierwszej tury z listopada 2024 r. przez Sąd Konstytucyjny z powodu nadużyć wyborczych.
Kto prowadzi w sondażach?
W powtórzonych wyborach prezydenckich w Rumunii bierze udział 11 kandydatów. Na czele sondaży znajduje się George Simion, lider radykalnie prawicowej partii AUR.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
"Do łbów sobie skaczą". Brutalna ocena kandydatów po debatach
Jego głównymi rywalami są Crin Antonescu, wspierany przez koalicję rządzącą, oraz Nicusor Dan, burmistrz Bukaresztu startujący jako niezależny. Wśród kandydatów jest także były premier Victor Ponta.
Jakie są zasady głosowania?
Głosowanie w Rumunii rozpoczęło się o 7 rano czasu lokalnego i potrwa do godz. 21. Obywatele rumuńscy za granicą mogą głosować od piątku, a w niedzielę lokale wyborcze poza granicami kraju będą otwarte do godz. 21. W piątek i sobotę zagłosowało za granicą ok. 400 tys. obywateli Rumunii, co jest dwukrotnie większą liczbą niż w pierwszej turze wyborów.
Dlaczego wybory są powtórzone?
Niedzielne wybory są powtórnym głosowaniem. Odbywają się po tym, jak w grudniu ub. r. Sąd Konstytucyjny unieważnił pierwszą turę wyborów prezydenckich z 24 listopada 2024 r.
Przyczyną tej decyzji były zarzuty wobec jednego z kandydatów - Calina Georgescu, który zdobył wówczas pierwsze miejsce - o nadużycia w kampanii i złamanie zasad uczciwej konkurencji wyborczej, a także wsparcie ze strony "aktora zewnętrznego" (Rosji).
