Ruch pociągów we Wrocławiu powoli wraca do normy
Ruch pociągów z Wrocławia w kierunku Jeleniej Góry, Wałbrzycha. Legnicy, Głogowa, Ostrowa Wielkopolskiego, Kluczborka i Oleśnicy powoli wraca do normy. Pociągi ze stolicy Dolnego Śląska odjeżdżają już trzema torami, przez Wrocław przejeżdżają jednak z prędkością o 40 km na godzinę mniejszą niż powinny.
27.12.2009 | aktual.: 27.12.2009 17:47
Wcześniej ruch odbywał się wahadłowo - jednym torem. Utrudnienia pojawiły się w nocy - około godziny pierwszej nad ranem w jeden z wiaduktów w centrum miasta wjechał samochód i uszkodził jego podporę. Kierowcy auta wciąż nie odnaleziono, poszukuje go wrocławska policja.
- Obecnie ruch pociągów odbywa się normalnie, jedynie w okolicach wiaduktu obowiązuje ograniczenie prędkości - poinformował Oskar Olejnik z wrocławskiego PKP.
Tymczasem policja - jak poinformował Krzysztof Zaporowski z biura pasowego Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu - wciąż ustala, kto prowadził mercedesa i poszukuje kierowcy.
- Właściciel samochodu twierdzi, że auto zostało skradzione, ale nie wykluczamy, że to linia obrony - mówił Zaporowski. Dodał, że policja podejrzewa, iż prowadzący auto był nietrzeźwy i dlatego doszło do kolizji. Kierowca stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w podpory remontowanego wiaduktu kolejowego. Kierujący uciekł z miejsca wypadku.
- Sprawdzamy różne wersje, ale dopiero w poniedziałek samochód obejrzą policyjni technicy i ustalą kto mógł prowadzić samochód feralnej nocy - mówił Zaporowski.
Wcześniej samochód wbity w podpory wiaduktu nie mógł być usunięty, bowiem obawiano się, że to może naruszyć konstrukcję wiaduktu. Dopiero, gdy na miejsce przyjechał konstruktor podpór, auto zostało usunięte.
Tuż po wypadku wstrzymano ruch kolejowy w obawie o konstrukcję wiaduktu. O 5.20 wznowiono ruch pociągów, ale tylko po jednym torze.