Ruch Palikota przedstawił projekt ustawy o edukacji seksualnej

- Chcemy nauczyć młodych ludzi szacunku dla siebie i innych - powiedział posłanka RP Halina Szymiec-Raczyńska na konferencji prasowej.

Propozycja Ruchu zakłada, że szkoły podstawowe, gimnazja i szkoły ponadgimnazjalne będą organizowały naukę przedmiotu "edukacja seksualna" w wymiarze nie mniej niż jednej godziny lekcyjnej tygodniowo od pierwszej klasy szkoły podstawowej.

- Chcemy, by (młodzi ludzie) rozumieli, co to jest przemoc seksualna i nauczyli się stawiać granice, by szanowali odmienność płciową i przeciwdziałali dyskryminacji - powiedziała Szymiec-Raczyńska. Zaznaczyła, że chodzi o to, by program nauki był przemyślany i dostosowany do możliwości poznawczych dzieci w danym wieku.

Zgodnie z projektem, przedmiot miałby obejmować m.in. informacje na temat kształtowania wolnych od przemocy, partnerskich relacji w związkach, równości płci w społeczeństwie, mechanizmów i przejawów oraz metod przeciwdziałania dyskryminacji, przemocy fizycznej, psychicznej, seksualnej i ekonomicznej, a także świadomego rodzicielstwa oraz sposobów zabezpieczania się przed chorobami przenoszonymi drogą płciową, w tym HIV/AIDS.

Nauczać przedmiotu mogłyby - zgodnie z propozycją Ruchu - osoby, które mają przygotowanie pedagogiczne oraz ukończyły studia wyższe, które swym zakresem obejmują zagadnienia związane z przedmiotem.

Posłanka apelowała podczas konferencji, by posłowie wszystkich opcji politycznych "odłożyli spory światopoglądowe i zastanowili się razem z Ruchem Palikota nad wypracowaniem najlepszej możliwości rozmowy z młodymi ludźmi o tak ważnym aspekcie życia ludzkiego".

W listopadzie zeszłego roku RP złożył projekt dotyczący edukacji seksualnej, przygotowany przez wicemarszałek Sejmu, ówczesną posłankę klubu RP Wandę Nowicką. Propozycję nowelizacji ustaw: o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży oraz ustawy o systemie oświaty - zakładającą wprowadzenie do szkół przedmiotu "wiedza o seksualności człowieka" - Nowicka przedstawiała, będąc jeszcze posłanką Ruchu Palikota.

Po tym, gdy w lutym Nowicka została wykluczona z klubu RP, wicemarszałek Sejmu wycofała projekt. - Musiałam go wycofać, ponieważ (...) nie wiadomo, co by się miało stać z projektem, który ja składałam jako przedstawicielka klubu, w którym już nie jestem - powiedziała Nowicka.

Zapowiedziała jednocześnie, że zamierza złożyć ten sam projekt ponownie, już jako posłanka niezrzeszona; poparcia chce szukać w Ruchu Palikota i SLD. - Być może jeszcze uda mi się kogoś namówić również z PO, choć za bardzo na to nie liczę i nie nastawiam się - dodała.

Janusz Palikot, pytany czy dopuszcza podpisanie się przez posłów Ruchu pod projektem, jeśli Nowicka złoży go ponownie, odparł: "nie wykluczam tego, zobaczymy, co się w nim ostatecznie znajdzie". - My nie jesteśmy nastawieni na walkę z Wandą o wszystko, premie nam się nie podobały i oszukiwanie klubu, reszta jest możliwa - dodał.

Szymiec-Raczyńska tłumaczyła z kolei, że jej projekt - złożony w środę w Sejmie - był gotowy przed projektem Nowickiej, jednak klub zdecydował w listopadzie zeszłego roku, że do laski marszałkowskiej trafi projekt Nowickiej.