Ruch Obrony Granicy pozostanie na granicy. Dlaczego nie wierzą premierowi Tuskowi?

Premier Donald Tusk poinformował, że 7 lipca państwowa Straż Graniczna rozpocznie kontrole na granicy z Niemcami. Jednak samozwańcze patrole Ruchu Obrony Granic zamierzają pozostać na przejściach granicznych. Jak mówią WP członkowie ruchu – nie ufają państwowym służbom i chcą na własną rękę pilnować, kto wchodzi do Polski.

Przedstawiciele "Ruchu Obrony Granic"Przedstawiciele "Ruchu Obrony Granic"
Źródło zdjęć: © Wirtualna Polska
Tomasz Molga

- Zapowiedzi rządu niczego nie zmieniają. Jesteśmy tu po to, żeby pilnować naszej granicy i nadal będziemy to robić - mówi WP Leszek Nowakowski, który od kilku dni stoi na "posterunku" w Lubieszynie pod Szczecinem.

- Już nie raz słyszeliśmy obietnice o uszczelnieniu granicy, a migranci jak przechodzili, tak przechodzą. My wierzymy tylko w to, co sami zobaczymy - dodaje. Podkreśla, że z jego obserwacji wynika, iż niemieckie służby przekazują migrantów na swoim terytorium tak, aby "odbywało się to poza zasięgiem wzroku ochotniczych strażników". On zaś rozpoznaje busy przewożące cudzoziemców do Polski.

Nowakowski nie ukrywa emocji. Rozmyśla o niedawnym tragicznym ataku w Toruniu, gdzie zginęła 24-letnia Klaudia K. zaatakowana przez migranta z Wenezueli. - Myślę o tej dziewczynie. To dramatyczny przykład, do czego może prowadzić niekontrolowana migracja i brak zdecydowanych działań państwa - mówi Nowakowski. Podkreśla, że to właśnie takie wydarzenia utwierdzają go i innych członków ruchu w przekonaniu, że muszą nadal pełnić dyżury na granicy.

Nie wyjaśnia, że Wenezuelczyk podejrzany o tę zbrodnię nie jest nielegalnym migrantem. Z ustaleń śledczych wynika, że przebywał legalnie w Polsce od lutego. Tu mieszkają członkowie jego rodziny. Został aresztowany na 3 miesiące.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Kontrole na granicy z Niemcami. Decyzja rządu podzieliła mieszkańców Szczecina

Leszek Nowakowski to postać już znana z internetowych relacji. Występuje w kamizelce z napisem POLICE. Niemcy mylą go z policją, choć on sam tłumaczy, że nie udaje funkcjonariusza. - Ja reprezentuję miasto Police - mówi.

Po zapowiedzi premiera Donalda Tuska o wprowadzeniu tymczasowych kontroli na granicy z Niemcami Straż Graniczna w województwie zachodniopomorskim rozpoczęła przygotowania logistyczne do tego zadania. Jak zapewnia podporucznik Katarzyna Przybysz, rzeczniczka prasowa Morskiego Oddziału Straży Granicznej, funkcjonariusze są w pełni gotowi do podjęcia działań. To powrót do dawnych czasów. Od czasu przystąpienia Polski do strefy Schengen w 2007 roku na zachodniopomorskim odcinku granicy polsko-niemieckiej nie prowadzono stałych ani tymczasowych kontroli granicznych.

- Dołączają do nas emerytowani pogranicznicy, przychodzą żołnierze czy policjanci po służbie. Oni ostrzegają, że na górze jest panika, w rzeczywistości służby nie są gotowe na takie działania, bo brakuje ludzi - mówi WP Ryszard, dyżurujący z "posterunku" Ruchu Obrony Granic niedaleko miejscowości Zasieki w województwie lubuskim.

Rozmówcy WP z "ROG" zapowiadają, że będą utrzymywać swoje patrole bez względu na działania rządu. - Nie chodzi o politykę, chodzi o bezpieczeństwo. Mamy kontakt z mieszkańcami, którzy nam mówią, że są zaniepokojeni. Dostajemy od nich wsparcie, jedzenie, wodę. To dla nas znak, że to, co robimy, jest potrzebne. Mieliśmy auto i namiot, a ludzie przynieśli nam sofę, fotele oraz zapasy wody. Czyli jesteśmy potrzebni - przekonują.

Jeden z członków Ruchu Obrony Granic opowiada, że 1 lipca wieczorem zawrócił do Niemiec Hindusa, idącego w stronę Polski szosą przez stare przejście graniczne. - Podpierał się kijem, wyglądał jak nieszczęście. Mówię mu: "chłopie dokąd ty idziesz? Nie masz nawet dokumentów". Sam zawrócił, ale nagrywał mnie telefonem - opowiada.

Służby odcinają się od ochotników

Straż Graniczna stanowczo odcina się od tych inicjatyw. - Ruch Obrony Granic to samozwańcza organizacja, której wydaje się, że w ten sposób bronią granicy. Niestety, tak to nie działa. Dla nas są raczej utrudnieniem niż pomocą - ocenia rzeczniczka podporucznik Katarzyna Przybysz, rzeczniczka prasowa Morskiego Oddziału Straży Granicznej. - Jeśli chodzi o zawracanie cudzoziemców przez niemieckie służby, każdorazowo o takich przypadkach jesteśmy informowani. Nie potrzebujemy, żeby cywile stali na granicy i podejmowali działania, do których nie mają uprawnień - dodaje.

W ostatnich tygodniach wzdłuż granicy polsko-niemieckiej pojawiły się oddolne patrole organizowane przez Ruch Obrony Granic. Ich członkowie twierdzą, że swoim działaniem powstrzymują nielegalną migrację, przekazywanie migrantów na teren polski przez niemieckie służby. Rzekomo muszą występować w roli nieobecnych państwowych służb. Straż Graniczna przypomina, że obsługa sytuacji związanych z odmowami wjazdu i zawróceniami cudzoziemców należy wyłącznie do państwowych formacji.

Rzecznik MSWiA Jacek Dobrzyński w rozmowie z WP skrytykował aktywność Ruchu Obrony Granic. - Te działania nie mają racji bytu. To jest nakręcanie spirali nienawiści. Zatrzymywanie samochodów, kręcenie filmów z cudzoziemcami doprowadza do totalnego chaosu - powiedział.

- Doszło nawet do skandalicznej sytuacji. Radny PiS z Gorzowa opublikował filmik, na którym było widać grupę Senegalczyków stojących przed szkołą i on zaczął szczuć na te osoby. Okazało się, że to tancerze zaproszeni na festiwal do Gorzowa. Do czego to dochodzi, żeby muzycy gościnnie przyjechali na międzynarodowy koncert i byli hejtowani - powiedział rzecznik.

Podkreślił, że niebezpieczeństwem może być sytuacja, kiedy członkowie Ruchu Obrony Granic "podają się za funkcjonariuszy lub sprawiają takie wrażenie". - Były takie zgłoszenia, zostały skierowane do Nadodrzańskiego Oddziału Straży Granicznej - powiedział Dobrzyński.

Tomasz Molga, dziennikarz Wirtualnej Polski

Źródło artykułu: WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Zatrzymanie na Łotwie. Działanie na zlecenie rosyjskiego wywiadu
Zatrzymanie na Łotwie. Działanie na zlecenie rosyjskiego wywiadu
Hołownia nie pojawił się w prokuraturze. Odnaleźliśmy marszałka Sejmu w dalekiej podróży
Hołownia nie pojawił się w prokuraturze. Odnaleźliśmy marszałka Sejmu w dalekiej podróży
6-latek namówił kolegę do ucieczki. W akcji 140 policjantów
6-latek namówił kolegę do ucieczki. W akcji 140 policjantów
Hołownia ambasadorem w Watykanie? "Miejsce w sam raz dla niego"
Hołownia ambasadorem w Watykanie? "Miejsce w sam raz dla niego"
Porwanie w Olkuszu. Nowe informacje policji
Porwanie w Olkuszu. Nowe informacje policji
Krwawe zajścia w turystycznym kraju. MSZ odradza podróże
Krwawe zajścia w turystycznym kraju. MSZ odradza podróże
Mówił o "zamachu stanu". Hołownia nie stawił się na przesłuchaniu
Mówił o "zamachu stanu". Hołownia nie stawił się na przesłuchaniu
Mentzen uderza w nowym wpisie. "Słuchajcie pisowcy"
Mentzen uderza w nowym wpisie. "Słuchajcie pisowcy"
Fatalna pomyłka na stacji paliw. Orlen apeluje do kierowców
Fatalna pomyłka na stacji paliw. Orlen apeluje do kierowców
Nowe fakty ws. afery CPK. Zatrzymania po strzelaninie w Smogorzewie [SKRÓT PORANKA]
Nowe fakty ws. afery CPK. Zatrzymania po strzelaninie w Smogorzewie [SKRÓT PORANKA]
Pogoda radykalnie się zmieni. Wiadomo, kiedy zobaczymy pierwszy śnieg
Pogoda radykalnie się zmieni. Wiadomo, kiedy zobaczymy pierwszy śnieg
Nawrocki podpisał projekt ustawy. Chce zmian w emeryturach
Nawrocki podpisał projekt ustawy. Chce zmian w emeryturach