ŚwiatRŚA: 75 ofiar śmiertelnych walk, dramatyczna sytuacja polskich misjonarzy

RŚA: 75 ofiar śmiertelnych walk, dramatyczna sytuacja polskich misjonarzy

Co najmniej 75 osób zginęło w ciągu ostatnich 24 godzin w rezultacie walk między muzułmanymi i chrześcijanami w Republice Środkowoafrykańskiej - poinformowała policja. Dramatyczne chwile przeżywają polscy misjonarze, których misja została zaatakowana przez rebeliantów.

RŚA: 75 ofiar śmiertelnych walk, dramatyczna sytuacja polskich misjonarzy
Źródło zdjęć: © PAP/EPA

04.02.2014 | aktual.: 04.02.2014 07:56

Do kolejnych krwawych starć i spalenia ponad 30 domów doszło w rejonie miejscowości Mbaiki, odległej o ok. 100 km od miasta Boda. Według miejscowego komisarza policji Elie Mbailao, chrześcijanie zaatakowali muzułmanów po opuszczeniu miasta przez rebeliantów z koalicji Seleka.

Walki w Republice Środkowoafrykańskiej wybuchły z nową siłą po wycofaniu się muzułmańskich rebeliantów z koalicji Seleka ze stolicy kraju Bangi w ub. miesiącu. Według miejscowych źródeł, mają one często charakter odwetu na chrześcijanach.

Rebelianci z Seleki zaatakowali m. in. misję w miejscowości Ngaoundaye, w której przebywają m. in. polscy misjonarze i siostry ze Zgromadzenia Służebnic Matki Dobrego Pasterza - poinformował portal internetowy stacja7.pl kapucyn o. Benedykt Pączka. Część misjonarzy schroniła się w centrum edukacyjnym misji. Jak powiedział o. Benedykt, słychać odgłosy strzelaniny, w tym z broni ciężkiej.

Misjonarze i misjonarki są pozbawieni pomocy, ale nie chcą zostawić swoich podopiecznych - m. in. sierot i niewidomych.

Rebelianci obalili władzę

Rebelianci z Seleki, będącej luźnym sojuszem przeważnie muzułmańskich milicji, doprowadzili w marcu 2013 r. do obalenia rządu a ich przywódca Michel Djotodia obwołał się prezydentem. Jednak w ub. miesiącu został zmuszony do ustąpienia po fali krytyki w kraju i społeczności międzynarodowej, która zarzucała mu, że nie zdołał zapobiec pladze aktów przemocy. Kraj coraz bardziej pogrążał się w chaosie.

Podczas rządów Seleki dochodziło do licznych aktów przemocy wymierzonych przeciwko chrześcijanom, co doprowadziło do powstania chrześcijańskich milicji. Setki osób zostało zamordowanych a milion, czyli ok. 25 proc. ludności kraju, musiało uciekać przed oprawcami.

Pomoc sił pokojowych - bez rezultatów

Przybycie wojsk francuskich i sił pokojowych z krajów afrykańskich nie doprowadziło dotychczas do poprawy sytuacji. Obecnie w Republice Środkowoafrykańskiej, byłej kolonii Francji, znajduje się ok. 1600 żołnierzy francuskich i ok. 5000 żołnierzy z państw afrykańskich. Skupiają się oni jednak na przywracaniu porządku w stolicy kraju i częściowo na północy. Do aktów przemocy dochodzi natomiast w odległych rejonach kraju.

Polscy lotnicy wesprą wojska francuskie w operacji w Republice Środkowoafrykańskiej - poinformował ppłk Artur Goławski z Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych. Postanowienie o użyciu PKW od 1 lutego do 30 kwietnia podpisał już prezydent Bronisław Komorowski.

Wniosek o wysłanie lotniczego kontyngentu logistycznego do misji polski rząd rozpatrzył pod koniec ub. roku, do prezydenta został on skierowany 13 stycznia. Postanowienie dotyczy zaangażowania do 50 żołnierzy i pracowników wojska oraz jednego samolotu transportowego wraz z niezbędnym zabezpieczeniem.

Według ocen ONZ, aby skutecznie przywrócić spokój i porządek W Republice Środkowoafrykańskiej trzeba by tam wysłać co najmniej 10 tys. żołnierzy.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)