RPO w Sejmie. Adam Bodnar podsumował prace podczas 5-letnich rządów PiS
- Ostatnie 5 lat i fakt, że PiS uzyskał większość, wpłynęły na zakres wykonywania mojej funkcji - mówił w Sejmie Rzecznik Praw Obywatelskich. Było to ostatnie wystąpienie Adama Bodnara w Sejmie, gdyż jego kadencja dobiega końca.
Adam Bodnar rozpoczął swoje wystąpienie od wyliczenia konkretnych osiągnięć jako Rzecznika Praw Obywatelskich. - Do naszego biura wpłynęło 59 tysięcy spraw, skierowaliśmy 184 wystąpienia generalne, RPO było stroną w blisko 200 sprawach sądowych - mówił w Sejmie Bodnar. Następnie prawnik przeszedł do podsumowania swojej całej kadencji, której duża część przypadła na rządy Prawa i Sprawiedliwości.
RPO przekonywał, że od października 2015 roku do obecnych czasów to "intensywne zmiany w kwestii praw człowieka, a zmiany społeczne wpłynęły na jego konstytucyjną funkcję". Prawnik przypomniał, że przed Trybunałem Sprawiedliwości UE odbyło się kilkanaście postępowań ws. zmian w sądownictwie.
Adam Bodnar w Sejmie. "Prawa osób LGBT są używane jako narzędzie polityczne"
- Jedynie odważna postawa sędziów sądów powszechnych stanowi ostatnią barierę przed dowolnością i arbitralnością władzy. Pojawia się pytanie, jak długo w warunkach przemocy symbolicznej będzie panować niezawisłość sędziowska i prawa do sądu - mówił Bodnar.
- Wartości konstytucyjne są zastępowane przed wolę suwerena i narodu. Jest ona definiowana przez osoby, które akurat dostały mandat do rządzenia. Wartości są redefiniowane, a postanowienia ustawy zasadniczej traktowane są jako przeszkoda - przekonywał RPO.
Polska 2050. Szymona Hołownia pytany o rozmowy z PiS. "Zdarzyło mi się"
Adam Bodnar zwracał uwagę na pogorszenie się sytuacji osób LGBT, a także kobiet. Prawnik przypomniał kazus wycofania się z Konwencji Stambulskiej. - Osoby LGBT, pomimo wynikających z konstytucji praw człowieka i umów międzynarodowych standardów praw człowieka, nie mogą liczyć na ochronę, a są właściwie narażone na przemoc. Prawa osób LGBT są używane jako narzędzie polityczne - dodał w Sejmie Bodnar.
Adam Bodnar w Sejmie. "To nie podsumowanie działalności, a polityczna deklaracja"
- Po ubiegłotygodniowych wydarzeniach mam wrażenie, że kilka procent społeczeństwa zostało wykluczone. Chciałem też przypomnieć, że wojewodowie nie zwracali uwagę na uchwały niektórych gmin z tzw. strefami wolnymi od LGBT - mówił prawnik. Według Bodnara "sojuszu tronu z państwem" skutecznie wpłynął na sprawowanie jego urzędu.
Zupełnie inny obraz sprawy przedstawiła przedstawiła posłanka PiS. Anna Milczanowska zarzuciła Bodnarowi "zaangażowanie ideologiczne" i "brak sprzeciwu wobec naruszania uczuć religijnych". - Podczas komisji sprawiedliwości pan rzecznik powiedział, że swojego stylu urzędowania nie zmieni do końca swojej kadencji. Mam pytanie do niego - czy jest to zgodne z zapisami konstytucyjnymi o tym, że RPO nie może być członkiem partii politycznej? Nasz klub wystąpienie RPO traktuje nie jako podsumowanie swojej działalności, a polityczną deklarację - stwierdziła posłanka PiS.
Adam Bodnar w Sejmie. Konfederacja atakuje RPO
W Sejmie przemawiali także posłowie opozycji. Michał Szczerba z PO dziękował Bodnarowi za "służbę ojczyźnie" i przypomniał, że piątkowe wystąpienie RPO odbyło się po uchwale posłów ws. Białorusi. - Frekwencja po stronie PiS prawie zerowa. Panie Rzeczniku! Dziękuje za 5 lat dawania świadectwa wartościom i demokracji! Jestem pewien, że Polska jeszcze nie raz o Panu usłyszy - mówił w Sejmie Krzysztof Śmiszek z Lewicy.
Z kolei przedstawiciele Konfederacji zarzucili "polityczność" wystąpienia Adama Bodnara. Grzegorz Braun wyraził nadzieję, że "komunistyczne stanowisko stworzone przez generała Jaruzelskiego odejdzie w niepamięć", a Janusz Korwin-Mikke podzielił się z posłami jego kontaktem z biurem RPO. - Jedną jedyną rzecz chciałem tam załatwić. Interweniowałem ws. mężczyzny osadzonego w więzieniu (był o skarżony o szpiegostwo - red.). On był z takiej małej partii, której nikt nie pamięta, z partii Zmiana. I Adam Bodnar nie kiwnął nawet palcem - przekonywał prezes KORWiN.