Rozzłościł Łukaszenkę. "Grożą, że odetną mi głowę"

Represje wobec białoruskich opozycjonistów nie ustają. Były ambasador Białorusi w Polsce Paweł Łatuszka przyznaje, że od trzech lat otrzymuje groźby. - To są dziesiątki gróźb o tym, że odetną mi głowę, będę pochowany żywcem, że wysłano już za mną grupę kryminalistów która tego dokona - powiedział.

MOSCOW, RUSSIA - APRIL 6 (RUSSIA OUT) Belarussian President Alexander Lukashenko speaks during the summit of Russian-Belarussian Supreme State Council, at the Grand Kremlin Palace on April 6, 2023  in Moscow, Russia. Belarus President Lukashenko arrived in Moscow with a two-days visit to attend an annual Russian-Belarussian Summit. (Photo by Contributor/Getty Images)Ustalenia Łatuszki to "bolesna sytuacja" dla Alaksandra Łukaszenki
Źródło zdjęć: © GETTY | Contributor
Adam Zygiel
oprac.  Adam Zygiel

Były ambasador Białorusi w Polsce Paweł Łatuszka w rozmowie z PAP powiedział, że od 2020 roku otrzymuje wiadomości z groźbami dotyczącymi pozbawienia go życia. Zaznaczył, że wzmogły się one po tym, gdy zaczął on ujawniać fakty związane z uczestnictwem białoruskich władz w uprowadzaniu na Białoruś ukraińskich dzieci z terenów okupowanych przez Rosję.

- To są dziesiątki gróźb o tym, że odetną mi głowę, będę pochowany żywcem, że wysłano już za mną grupę kryminalistów która tego dokona. Część z tych gróźb zostało zgłoszonych do prokuratury - powiedział.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Żyją białoruską propagandą". Generał oskarża media

W jednym z e-maili, z którymi zapoznała się PAP napisano: "Biorąc pod uwagę, że jesteś skorumpowanym (wulgaryzm), zacząłeś temat wokół dzieci z Donbasu, które naród białoruski leczy. A ty napisałeś takie bzdury, jak porwanie. A teraz Paszka pamiętaj, masz (wulgaryzm), takie szumowiny nie powinny żyć. Nasza grupa jest już w Warszawie. Oczekuj gości" - brzmi przetłumaczona z języka rosyjskiego wiadomość.

Białoruski opozycjonista nadmienił, że niektóre mniej brutalne wiadomości, które otrzymuje za pośrednictwem poczty elektronicznej oraz komunikatorów internetowych mówią o pociągnięciu go do odpowiedzialności czy pozbawieniu obywatelstwa.

- 10 lipca weszła w życie ustawa która daje możliwość (Aleksandrowi) Łukaszence pozbawić obywatelstwa z 55 powodów, nawet te osoby, które są urodzone na terenie Białorusi. Chcą mnie zdemotywować, ale to się nie uda - podkreślił.

"Dla Łukaszenki to bolesna sytuacja"

Łatuszka zaznaczył, że ujawnianie przez niego i Narodowy Zarząd Antykryzysowy (NZA) informacji wskazujących na udział Łukaszenki i 4 innych osób w zbrodniach wojennych na ukraińskich dzieciach obnaża słabe punkty reżimu. W jego ocenie jest to przełomowy moment dla władz Białorusi, gdyż nadchodzi moment "pociągnięcia go (Łukaszenki) do odpowiedzialności międzynarodowej".

- Dla niego (Łukaszenki) to jest sytuacja bardzo bolesna, bo chciał wejść do historii jako najlepszy przywódca, który stworzył niezależną Białoruś, a będzie kończył karierę jako osoba podejrzana lub skazana za zbrodnie wojenne. To jest sprzeczne z jego rozumieniem własnej osoby i bardzo go to boli - ocenił Łatuszka.

Według informacji NZA, Łukaszenka miał odbyć w tej sprawie kilka narad, w których uczestniczyli m.in. przedstawiciele służb specjalnych oraz ministerstwa spraw zagranicznych. Jak twierdzi, mieli oni otrzymać zadanie przeciwdziałania rozpowszechniania niewygodnych informacji oraz komunikowanie w kontaktach z organizacjami międzynarodowymi, że działania wobec dzieci mają wyłącznie charakter pomocy humanitarnej.

Białoruś brała udział w przymusowym wywożeniu dzieci

Pod koniec czerwca NZA przekazał Międzynarodowemu Trybunałowi Karnemu (MTK) dowody udziału Alaksandra Łukaszenki i 4 innych osób w zbrodniach wojennych na ukraińskich dzieciach. Według nich, ponad 2100 ukraińskich dzieci z co najmniej 15 miast okupowanych przez Rosję zostało przymusowo wywiezionych na Białoruś za zgodą Łukaszenki. Następnie dzieci te miały być transportowane do Rosji.

Łatuszka w przeszłości był m.in. ambasadorem Białorusi w Polsce, ministrem kultury oraz dyrektorem Narodowego Teatru Akademickiego im. Janki Kupały w Mińsku. W sierpniu 2020 został zwolniony ze stanowiska po tym, gdy publicznie poparł protesty powyborcze w swoim kraju. Następnie dołączył do opozycyjnej Rady Koordynacyjnej. W marcu 2023 r. został zaocznie skazany przez sąd w Mińsku na 18 lat pozbawienia wolności.

Czytaj więcej:

Wybrane dla Ciebie
12-punktowy plan zakończenia wojny. Bloomberg ujawnia
12-punktowy plan zakończenia wojny. Bloomberg ujawnia
"Klucz do pokoju". Zełenski wskazał na słaby punkt Rosji
"Klucz do pokoju". Zełenski wskazał na słaby punkt Rosji
Działo się we wtorek. Oto najważniejsze wydarzenia [SKRÓT DNIA]
Działo się we wtorek. Oto najważniejsze wydarzenia [SKRÓT DNIA]
Roszady we wrocławskiej PO. Wiceprezydent miasta wyrzucona
Roszady we wrocławskiej PO. Wiceprezydent miasta wyrzucona
600 tys. złotych w zaliczkach. Stolarz oszukał kilkadziesiąt osób
600 tys. złotych w zaliczkach. Stolarz oszukał kilkadziesiąt osób
Dwie jasne komety najbliżej Ziemi. Rozświetlą niebo nad Polską
Dwie jasne komety najbliżej Ziemi. Rozświetlą niebo nad Polską
Obłuda Kremla. "To najbardziej kruchy moment od II wojny światowej"
Obłuda Kremla. "To najbardziej kruchy moment od II wojny światowej"
"Rosjanie żądali zbyt wiele". Do spotkania Trump-Putin nie dojdzie?
"Rosjanie żądali zbyt wiele". Do spotkania Trump-Putin nie dojdzie?
Niemiecka prasa o rosyjskiej dezinformacji przeciw Polsce
Niemiecka prasa o rosyjskiej dezinformacji przeciw Polsce
Trump jednak nie spotka się z Putinem w Budapeszcie? "Nie ma planu"
Trump jednak nie spotka się z Putinem w Budapeszcie? "Nie ma planu"
Ukraińcy zatrzymani w Rumunii. Mają związek ze sprawą w Polsce
Ukraińcy zatrzymani w Rumunii. Mają związek ze sprawą w Polsce
Kradzież w Luwrze. Media: Klejnoty nie były ubezpieczone
Kradzież w Luwrze. Media: Klejnoty nie były ubezpieczone