Rozpoczął się proces zabójcy reżysera van Gogha
Przed amsterdamskim sądem rozpoczął się proces 27-letniego islamskiego
fundamentalisty pochodzenia marokańskiego, Mohammeda Bouyeriego,
oskarżonego o zabójstwo holenderskiego reżysera Theo van Gogha.
Proces będzie trwał dwa dni. Oskarżonemu grozi dożywocie.
Podejrzewa się go także o powiązania z grupą islamistów.
11.07.2005 | aktual.: 11.07.2005 11:09
Bouyeri stanął przed sądem ubrany w czarno-białą arafatkę. Pod pachą trzymał egzemplarz Koranu.
Oskarżony nie zamierza się bronić. Jego adwokat Peter Plasman powiedział w poniedziałek rano w wywiadzie radiowym, że doradził swemu klientowi niewygłaszanie żadnych oświadczeń. Media holenderskie twierdzą, że w opinii psychiatrów oskarżony, który przyznał się już do winy i odmówił dalszych zeznań, był w pełni świadomy popełnianego czynu.
Podczas jednego z przesłuchań Bouyeri twierdził, iż wykonywał wolę Boga i oczekiwał, że zginie z rąk policjantów jako męczennik. Jak mówił prokurator Frits van Straelen - Theo van Gogh błagał o litość, prosił go (Bouyeri'ego), żeby nie strzelał. Podejrzany strzelił do niego z odległości pół metra.
Według oskarżycieli, Bouyeri oddał do van Gogha siedem strzałów z pistoletu, po czym zadał mu jeszcze cios nożem.
Oskarżenie twierdzi, że Bouyeri zabił van Gogha, kierując się "terrorystyczną intencją". Oskarżony odmawia zeznań, ale van Straelen podkreślił, że dokumenty, znalezione u niego w domu sugerują, iż opowiadał się za "skrajną interpretacją islamu".
Spodziewał się śmierci i chciał zostać męczennikiem - powiedział van Straelen i dodał, że podejrzany zostawił list pożegnalny do rodziny, w którym pisał o swym postanowieniu "spełnienia obowiązku wobec Allaha".
Według oskarżenia, inni pomagali Bouyeriemu w zaplanowaniu morderstwa; oskarżonego powiązano z 12 islamistami, aresztowanymi po śmierci reżysera. Prokurator zamierza wystąpić o zbadanie stanu psychicznego Bouyeriego i o zbadanie przez eksperta ds. międzynarodowego terroryzmu pism, znalezionych w domu oskarżonego.
Van Gogh został zamordowany 2 listopada 2004 roku w Amsterdamie. Po jego śmierci w Holandii wybuchły konflikty na tle rasowym i religijnym.