Rozpoczął się proces oskarżonego o korupcję byłego prezydenta Tarnowa
Proces oskarżonego o korupcję byłego prezydenta Tarnowa Ryszarda Ścigały oraz trzech innych osób rozpoczął się przed Sądem Rejonowym w Brzesku. W sprawie tej zostały już skazane dwie osoby, które dobrowolne poddały się karze.
Podczas rozprawy prokuratura odczytała akt oskarżenia. Ścigałę oskarżono w nim, że jesienią 2010 r. w związku z pełnieniem funkcji publicznej prezydenta miasta przyjął 70 tys. łapówki od firmy budowlanej w zamian za wydawanie dla niej korzystnych decyzji przez miejskich urzędników oraz uprzywilejowanie przy przetargach.
We wręczeniu korzyści majątkowej mieli pośredniczyć Bogdan G. oraz Paweł P., członkowie zarządu Żużlowej Sportowej Spółki Akcyjnej Unia Tarnów. Do przekazania prezydentowi pierwszej transzy, co najmniej 20 tys. zł, miało dojść 28 października 2010 r. W kolejnych dniach przekazano kolejnych 50 tys. złotych.
Kolejne dwa zarzuty wobec Ścigały dotyczą przekroczenia przysługujących mu uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Według prokuratorów chodziło o korzystne dla spółki budowlanej zmiany w dokumentacji Tarnowskiego Zarządu Dróg Miejskich czy zmiany w specyfikacji przetargu na przebudowę ulic. Pozostałe osoby zostały oskarżone m.in. o pośredniczenie w przekazaniu pieniędzy od przedstawicieli firmy budowlanej dla Ryszarda Ś., pomocnictwo do wręczenia korzyści majątkowej, niedopełnienie obowiązków i przekroczenie przysługujących uprawnień, złożenie obietnicy łapówki osobie pełniącej funkcję publiczną.
Przesłuchani w charakterze podejrzanych: Bogdan G., Paweł P. i Zdzisław M. przyznali się do popełnienia zarzucanych im czynów. Dwaj pierwsi zadeklarowali chęć dobrowolnego poddania się karze. Byli oni oskarżeni o pośredniczenie w przekazaniu łapówki Ryszardowi Ścigale.
Ich sprawę sąd wyłączył do odrębnego rozpoznania, na posiedzeniu w styczniu tego roku przychylił się do wniosków i wydał wyrok skazujący. Obaj oskarżeni Bogdan G. i Paweł P. zostali skazani na kary po dwa lata pozbawienia wolności w zawieszeniu na 4 lata i grzywny.
Pozostali oskarżeni, w tym Ryszard Ścigała, podczas dochodzenia prokuratorskiego nie przyznali się do zarzutów i złożyli wyjaśnienia, które według prokuratury są sprzeczne z zebranymi w śledztwie dowodami. Grożą im kary pozbawienia wolności do lat 10.
B. prezydent Tarnowa powtórzył w środę przed sądem, że nie przyznaje się do winy i złożył wyjaśnienia - odczytał swoją odpowiedź na akt oskarżenia.
Jak przekonywał, miasto co roku realizuje inwestycje drogowe o wartości dziesiątków milinów złotych i z tego powodu osobisty udział prezydenta w tej procedurze jest niemożliwy. W Urzędzie Miasta Tarnowa - mówił przed sądem Ścigała - wdrożony jest certyfikowany system zarządzania i obiegu dokumentów, który zapobiega i praktycznie wyłącza możliwość ingerencji prezydenta w przebieg procedury przetargowej.
B. prezydent zaznaczył, że nigdy nie wykorzystywał pełnionych przez siebie funkcji dla osiągania korzyści majątkowych, a urzędując przestrzegał zasady, by we wszystkich rozmowach o charakterze biznesowym towarzyszyła mu osoba trzecia.
Odnosząc się do obciążających go zeznań, złożonych głównie przez Bogdana G. ocenił, że mogły one być spowodowane stresem więziennym związanym z przebywaniem w tymczasowym areszcie, osobistymi pretensjami oraz obawą przed postawieniem mu innych zarzutów dotyczących nieprawidłowości w zarządzanej przez niego spółce sportowej. Ścigała zaprzeczył, aby Bogdan G. przekazywał mu jakiekolwiek pieniądze.
Ścigała przebywał w areszcie od 27 września 2013 r. do końca marca 2014 roku. Został wtedy zwolniony po wpłaceniu 450 tys. zł poręczenia majątkowego. Warunkiem odzyskania wolności był także zakaz opuszczania kraju i zawieszenie w wykonywaniu czynności prezydenta Tarnowa. W wyborach samorządowych b. prezydent miasta wybrany został tarnowskim radnym miejskim.
W marcu ub.r. do mediów trafiła pisemna prośba Ścigały o podawanie w publikacjach dotyczących sprawy jego pełnego nazwiska.