Apelują do Bidena i Putina. "Natychmiast wstrzymać ogień"
We wtorek Joe Biden wygłosił przemowę podczas wizyty w Warszawie, zaś Władimir Putin przemawiał do narodu przed Zgromadzeniem Federalnym w Rosji. Tymczasem Węgrzy zwrócili uwagę na to, że najlepszym rozwiązaniem byłyby bezpośrednie rozmowy Bidena z Putinem.
W piątek minie rok od momentu, gdy Rosja postanowiła zaatakować Ukrainę, łamiąc międzynarodowy ład i wieloletni pokój w Europie. W przededniu pierwszej rocznicy wybuchu wojny, Joe Biden zjawił się w Kijowie, a następnie w Warszawie. To właśnie w stolicy Polski wygłosił przemówienie, w którym zapowiedział dalszą solidarność z narodem ukraińskim.
Rozmowy Biden-Putin? Węgrzy zapowiadają "wielki problem"
Podczas gdy prezydent Stanów Zjednoczonych wygłaszał swoje przemówienie, kilka godzin wcześniej Władimir Putin wystąpił przed Zgromadzeniem Federalnym w Rosji. Orędzie moskiewskiego dyktatora było pełne propagandowych kłamstw. Pod jego koniec Putin ogłosił też wycofanie się z rosyjsko-amerykańskiego porozumienia Nowy START, które zobowiązywało oba mocarstwa do redukcji uzbrojenia.
Na wtorkowe wystąpienia Bidena i Putina zareagowały Węgry. Peter Szijjarto, minister spraw zagranicznych w rządzie Viktora Orbana, doszedł do wniosku, że dużo lepszym rozwiązaniem dla świata byłyby rozmowy w "cztery oczy" pomiędzy prezydentami Stanów Zjednoczonych i Rosji, zamiast osobnych przemów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Natychmiast wstrzymać ogień"
Szijjarto ostrzegł też, że "trzeba natychmiast wstrzymać ogień", bo w przeciwnym razie świat będzie mieć "wielki problem". W przekonaniu węgierskiego ministra, rozmowy pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Rosją mogą doprowadzić do pokoju i zakończenia wojny w Ukrainie.
Tego typu słowa przedstawicieli administracji Orbana nie powinny być zaskoczeniem. Węgry od początku rosyjskiej inwazji są cichym sprzymierzeńcem Władimira Putina w Europie. Budapeszt kilkukrotnie blokował już sankcje na Kreml, natomiast media zależne od władzy na Węgrzech prowadzą propagandę, w myśl której winą za wojnę w Ukrainie obarczają Zachód i NATO.
Równocześnie Viktor Orban nie zrezygnował z biznesowych relacji z Rosją. Węgry nadal chętnie czerpią gaz i ropę ze Wschodu. Rosjanie pomagają im też przy rozbudowie elektrowni jądrowej.
Czytaj także: