Arabska Wiosna - niespodziewane wyzwanie
Ocena prezydentury Obamy powinna zawierać nie tylko rozliczenie z przedwyborczych obietnic, ale i reakcje na niespodziewane wyzwania. Jednym z nich była Arabska Wiosna - rewolucje, które zmiotły ze stołków prezydentów Tunezji i Egiptu, a w Libii doprowadziły do wojny domowej. Po stronie rebeliantów opowiedziała się zachodnia koalicja, m.in. USA, Francji i Wielkiej Brytanii, która 19 marca ub. r. rozpoczęła operację "Świt Odysei".
Po siedmiu miesiącach walk zginął Muammar Kadafi, co zakończyło rebelię. - Naturalnie, nikomu nie życzy się takiego końca, ale niech to będzie jasne przesłanie dla wszystkich dyktatorów na kuli ziemskiej - powiedział wówczas Obama w telewizji NBC. Jednocześnie Izba Reprezentantów zganiła prezydenta za wysłanie sił USA do Libii bez zgody Kongresu.
Ale Arabska Wiosna jeszcze się nie zakończyła, nadal trwa w Syrii.
Czytaj więcej: Tam nadal trwa Arabska Wiosna - utonie we krwi?
Na zdjęciu: Niszczyciel USS Barry w pierwszej fazie operacji "Świt Odysei".