Rozłam w Zjednoczonej Prawicy? Jarosław Gowin zawiesza udział w Radzie Koalicji
Wicepremier i minister rozwoju Jarosław Gowin nie weźmie udziału w planowanym na ten tydzień posiedzeniu Rady Koalicji Zjednoczonej Prawicy. - Obecność Porozumienia zostaje w Radzie zawieszona - mówi Wirtualnej Polsce zastępca rzecznika tej partii Jan Strzeżek.
Spór w partii Porozumienie trwa. Europoseł Adam Bielan w rozmowie z WP twierdzi, że to on jest dziś formalnym liderem Porozumienia - jako pełniący obowiązki prezes tej partii - a wicepremier Jarosław Gowin przekonuje o czymś zgoła odwrotnym: że to on wciąż jest szefem tej formacji. Fundamenty tego konfliktu wyjaśnialiśmy w Wirtualnej Polsce kilka dni temu.
Za Gowinem w tym konflikcie stoi 14 parlamentarzystów (12 posłów i 2 senatorów), którzy współtworzą koalicję większościową w ramach obozu Zjednoczonej Prawicy.
Ale dziś przyszłość Porozumienia w koalicji stoi pod znakiem zapytania. Zastępca rzecznika Porozumienia - i jednocześnie stronnik Gowina - potwierdza w rozmowie z WP, że wicepremier Gowin zawiesił swoją obecność na posiedzeniu Rady Koalicji. Przypomnijmy: w skład Rady Koalicji wchodzą m.in. liderzy partii tworzących większość sejmową (PiS, Solidarna Polska Zbigniewa Ziobry i Porozumienie Jarosława Gowina).
"Gowiniści" wycięci z mediów publicznych
Jak słyszymy nieoficjalnie, na posiedzeniu Rady Koalicji - które ma odbyć się w ciągu kilku dni - ma pojawić się za to Adam Bielan. On sam twierdzi, że pełni obowiązki prezesa Porozumienia. Jarosław Gowin przekonuje zaś, że Bielan został wyrzucony. Sytuacja wygląda na patową.
Ludzie Gowina twierdzą, że są odwoływani z programów mediów publicznych. - Usunięto nas z programów w TVP - przekonują nieoficjalnie stronnicy Gowina (telewizja nie odniosła się jeszcze do tych doniesień, przesłaliśmy do TVP pytania w tej sprawie). I przez to m.in. wicepremier miał zawiesić swoją obecność w Radzie Koalicji.
Co na to PiS? - Opinia o wszechmocy naszej partii jest przesadzona. Nie wtrącamy się w sprawy naszych partnerów, najważniejsze, żeby Zjednoczona Prawica realizowała swój program. Na razie nie wydaje się to zagrożone - powiedział w Polskim Radiu 24 zastępca rzecznika PiS Radosław Fogiel.
Polityk PiS nie wykluczył przy tym, że formuła Zjednoczonej Prawicy może w przyszłości ulec zmianie. - Decyzje będą należały do władz poszczególnych partii. Różnorodność i ścieranie się stanowisk nie jest czymś nagannym - podkreślał Fogiel.
Jego zdaniem, gdyby prezes PiS Jarosław Kaczyński chciał się spotkać z szefem Porozumienia, to skontaktowałby się z kierownictwem partii. - Partia sama musi decydować, kto ją reprezentuje. Jeżeli jest jakiś problem, to istnieją procedury statutowe i natury ogólnej - podsumował.
Na razie sytuacja jest jednak politycznie i prawnie skomplikowana.