Rozgrywka z komisją wzmocniła Ziobrę. Choć w PiS wciąż jest słaby

Zbigniew Ziobro w polityce jest cieniem samego siebie sprzed lat, ale jego powrotu wciąż obawiają się niektórzy wpływowi politycy PiS, z Mateuszem Morawieckim na czele. Dziś pozycja byłego ministra sprawiedliwości jest słaba. Ziobro nie uczestniczy nawet w spotkaniach władz partii. Ale na prawicy wciąż się liczy.

Zbigniew Ziobro i Jarosław Kaczyński
Zbigniew Ziobro i Jarosław Kaczyński
Źródło zdjęć: © Agencja Gazeta | Agencja Gazeta
Michał Wróblewski

- Nie wrócił do pełnych czynności zawodowych - przyznał w rozmowie z Wirtualną Polską poseł i p.o. wiceprezesa PiS Michał Wójcik, gdy zapytaliśmy o to, czy Zbigniew Ziobro uczestniczy w posiedzeniach władz partii. 

Pozycja byłego ministra sprawiedliwości w formacji Jarosława Kaczyńskiego jest dziś słabsza niż kiedykolwiek. - Spektakl z "pegasusową" komisją mu pomógł - twierdzi jeden z polityków PiS.

Nawet najwięksi sceptycy Ziobry z PiS przyznają: - Zbyszek rozegrał ich koncertowo.

"Ich", czyli przedstawicieli obecnej władzy: komisję śledczą ds. Pegasusa, policję, polityków koalicji. 

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Współpracownica Morawieckiego zatrzymana. "Wygląda bardzo niedobrze"

W dodatku Ziobro zapewnił rekordową oglądalność antyrządowej telewizji Republika, której udzielił wywiadu w czasie, gdy policja próbowała znaleźć go i doprowadzić na przesłuchanie. Gdy wyszło na jaw, że Ziobro jest w bliskiej PiS-owi stacji, zjechały się tam natychmiast niemal wszystkie najważniejsze redakcje w kraju. 

Jej członkowie stwierdzili więc, że nie będą jednak przesłuchiwać Ziobry (mimo że ten ostatecznie przyjechał do budynku, gdzie obradowała komisja) i skierowali wniosek o areszt dla niego na 30 dni. - Przesłuchamy go na Białołęce - stwierdziła na konferencji prasowej przewodnicząca Magdalena Sroka.

W PiS próżno znaleźć polityka - nawet będącego w grupie przeciwników Ziobry - który nie stwierdziłby, że to "autokompromitacja komisji" i "ośmieszenie tej władzy". 

Nawet wrogowie w PiS doceniają grę Ziobry z komisją

Nawet jeden ze współpracowników byłego premiera Mateusza Morawieckiego stwierdził w rozmowie z WP, że "nie podejrzewał Ziobry o taką zręczność". - Rozplanował to bardzo sprytnie, uchował to w tajemnicy, nie popełnił błędu - mówił z podziwem jego partyjny przeciwnik. 

Co ciekawe, Ziobro nie zdradził swojego "planu" na powrót do Polski i rozgrywkę z komisją śledczą nawet politykom PiS. W tym ze ścisłego kierownictwa.

A jak sam Morawiecki, który - jak wiadomo - jest największym wewnętrznym wrogiem Ziobry od lat? Co prawda nawiązał do wydarzeń z ostatnich godzin, pisząc na portalu X o "niepoważnym" państwie, ale nazwiska byłego ministra sprawiedliwości nawet nie wspomniał. - Ta zła krew ciągle między nimi jest, nieważne, co by zrobili tuskowcy - mówi o Morawieckim i Ziobrze jeden z posłów.

Inny zwraca uwagę: - Za Ziobrą do Sejmu poszli tylko jego ludzie.

Byli: Marcin Warchoł, Michał Wójcik, Dariusz Matecki, Maria Kurowska, Mariusz Gosek. Najwierniejsi z wiernych.

Pozycja Ziobry w PiS

Jak słyszymy nieoficjalnie, były szef rządu nie chce, by Ziobro wrócił do uczestniczenia w posiedzeniach ścisłych władz PiS, choć oczywiście głośno tego nie przyznaje. Korzystają na tym politycy dawnej Suwerennej Polski (dziś w PiS) - przede wszystkim Patryk Jaki, który został wiceprezesem PiS i wynegocjował warunki dołączenia ziobrystów do formacji Jarosława Kaczyńskiego.

Pełniącym obowiązki wiceprezesa PiS jest za to Michał Wójcik, który zastępuje Ziobrę. - Minister Ziobro nie wrócił do pełnych czynności zawodowych - potwierdził nam polityk.

Według naszych informacji były minister sprawiedliwości na Nowogrodzkiej nie bywa - i to od wielu miesięcy. - Nie był na posiedzeniu kierownictwa od 2023 roku - twierdzi jeden z naszych rozmówców.

Jego pozycja w partii - jak słyszymy - jest nieporównywalnie słabsza niż za rządów PiS. Oczywiście powodem była przede wszystkim choroba nowotworowa, z którą Ziobro zmagał się przez ponad rok. Oddał na ten czas przywództwo w Suwerennej Polsce Jakiemu i zrezygnował z "robienia" polityki jak za dawnych czasów.

Co jakiś czas udzielał się w mediach i uderzał w rząd. - O powrocie na stanowisko ministra nie myśli - twierdzi jego współpracownik. 

Czy jeszcze kiedykolwiek będzie miał na to szansę? - Jeśli zdrowie pozwoli, a Jarosław się zgodzi - kwituje poseł PiS.

Warunkiem jest jeszcze odzyskanie władzy przez Prawo i Sprawiedliwość. A to będzie niełatwe. Według naszych informacji Ziobry w przyszłym rządzie nie zaakceptowałaby duża część Konfederacji. A to ta partia jest jedynym potencjalnym sojusznikiem formacji Kaczyńskiego w przyszłości. 

Michał Wróblewski, dziennikarz Wirtualnej Polski

Napisz do autora: michal.wroblewski@grupawp.pl

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (260)