Rozczarowana Greta Thunberg wróciła tam, gdzie zaczynała. Stanęła pod szwedzkim parlamentem
Aktywistka klimatyczna Greta Thunberg po roku podróży po Europie i Ameryce Północnej wróciła do Szwecji i wzięła udział w piątkowym wiecu przed parlamentem. To tam ponad rok temu rozpoczęła swój strajk klimatyczny. Symatycy komentują jej rozczarowanie.
- Greta Thunberg wróciła do domu
- Czy jej akcja odmieniła świat chociaż trochę?
- Była zwykła nastolatką, teraz ma ochronę
Wracając do Szwecji napisała krótko "dom" i na profilach w mediach społecznościowych opublikowała zdjęcie ze swoimi dwoma psami. W piątek znowu stanęła pod siedzibą szwedzkiego parlamentu. Dla Grety Thunberg to już 70. piątkowy strajk klimatyczny.
Greta Thunberg wróciła do domu. Ma ochronę
Ubrana w swój charakterystyczny żółty sztormowy płaszcz w wełnianej czapce na głowie rozwinęła swójk plakat z napisem "szkolny strajk dla klimatu". Pytana przez dziennikarzy, nie chciała mówić o swoich najbliższych planach. - Mam nadzieję, że moje działania zmotywuje innych do zaangażowania się w kampanię dla klimatu - powiedziała krótko szwedzkiej agencji prasowej TT.
Nieco ponad rok temu,Thunberg wyruszyła w podróż jako uczennica 9 klasy. Zostawiła swoje książki i zeszyty w domu, chcąc zwrócić uwagę na grozę zmian klimatycznych. Wróciła jako człowiek roku magazynu "Time". Sześć mln sympatyków śledzi jej poczynania poprzez media społecznościowe. Ilu ma wrogów? Teraz jej bezpieczeństwa pilnuje kilku ochroniarzy.
Czy świat się zmienił? Thunberg jest rozczarowana
Walka Grety Thunberg nie zmieniła świata. Ostatnia runda negocjacji klimatycznych podczas COP25 w Madrycie na początku grudnia zakończyła się fiaskiem. Sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres nazwał to "straconą szansą".
Nie brakuje komentarzy, że Greta wróciła do domu rozczarowana. Podczas piątkowego protestu kilka zdań pocieszenia wypowiedział jej sympatyk, 55-letni lekarz Hjalmar Nowak. - Cóż, Greta mówi, że nic nie osiągnęli, ponieważ emisje wciąż rosną. To prawda, ale osiągnęli wiele, podnosząc świadomość ludzi - komentował dr Nowak w wypowiedzi dla dziennikarzy AFP.
Masz news, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl