Rosyjskie okręty wyszły w morze. Nikt nie wie, co dalej
Okręty wojenne należące do rosyjskiej armii Rosji zaczęły w poniedziałek opuszczać port w Hawanie na Kubie. Zdaniem ekspertów, pojawienie się rosyjskich jednostek tak blisko wybrzeży USA należy interpretować jako "pokaz siły w odwecie za wsparcie Zachodu dla Ukrainy". Cel okrętów pozostaje nieznany.
Okręty wojenne pod rosyjską banderą zacumowały do Hawany 12 czerwca. Jako pierwszy port w stolicy Kuby opuścił okręt podwodny Kazań. Oczekuje się, że jeszcze w poniedziałek czasu lokalnego wypłyną z niego także trzy pozostałe rosyjskie jednostki, w tym fregata Admirał Gorszkow.
CNN podkreśla, że "była to największa od lat grupa rosyjskich okrętów odwiedzająca Kubę".
Nie jest jasne, dokąd w następnej kolejności udadzą się rosyjskie jednostki. Jednym z możliwych celów jest Wenezuela, która również jest rządzona przez socjalistyczny reżim zaprzyjaźniony z Rosją.
Agencja AP wiązała obecność okrętów na Atlantyku z groźbami rosyjskiego dyktatora Władimira Putina, że podejmie kroki w odwecie za decyzję prezydenta USA Joe Bidena zezwalającą Ukrainie na użycie amerykańskiej broni do uderzeń na terytorium Rosji, by bronić Charkowa.
Agencja Reutera przypomina, powołując się na amerykańskie źródło rządowe, że władze USA nie uznają obecności rosyjskich okrętów na Atlantyku za zagrożenie, ale uważnie obserwują ruchy tych jednostek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: ekspertka ostro oceniła Lewicę. "Sromotnie poległa na własne życzenie"
Rosja szuka sojusznika u granic USA
Według komentatorów Rosja pogłębia w ostatnich miesiącach współpracę z Kubą. Reżim w Hawanie skrytykował w piątek decyzję przywódców państw grupy G7 o udzieleniu Ukrainie pożyczki w wysokości 50 mld dolarów, która spłacana będzie z odsetek generowanych przez zamrożone rosyjskie aktywa państwowe.
Kuba od początku rosyjskiej inwazji powiela narrację Kremla, oskarżając USA i Zachód o doprowadzenie do wojny i podsycanie jej poprzez dostawy uzbrojenia dla Kijowa.(PAP)
Źródło: PAP/CNN