Rosyjski internet huczy. Zabici z mobilizacji Putina
Rosyjskie media podają nazwiska pierwszych ofiar częściowej mobilizacji Putina. Władza potwierdziła kilka z nich, chodzi m.in. o prawnika z Petersburga i urzędnika z Moskwy. To kolejny element, który pokazuje, że kremlowska propaganda traci na sile. W rosyjskim internecie popularne są filmy samych zmobilizowanych, którzy wprost przyznają, że na wojnę wysyłani są bez niemal żadnego szkolenia. Mówiła o tym w programie "Newsroom" Wirtualnej Polski Masza Makarowa, Rosjanka od kilku lat mieszkająca w Polsce. - Rzeczywiście, są informacje, że giną mężczyźni, którzy zostali zmobilizowani w tej pierwszej fali. I to już nie tylko cztery osoby, o których w czwartek mówiły media, ale została potwierdzona śmierć przynajmniej dwóch kolejnych osób: prawnika z Petersburga i młodego urzędnika z urzędu miasta w Moskwie - jego portret został wywieszony w tym urzędzie. Zostali rzuceni na front bez żadnego przygotowania. Krążą filmiki w rosyjskim internecie samych zmobilizowanych, którzy pytają się nawzajem: ile razy strzelałeś? A ktoś odpowiada: raz. I jadą na wojnę w Ukrainie - tłumaczyła Makarowa.