Rosyjski dowódca zlikwidowany przez Ukraińców. Wcześniej walczył w Syrii
Ukraińscy żołnierze wyeliminowali kolejnego rosyjskiego dowódcę podpułkownika Dinara Chametowa. Wcześniej mężczyzna spędził ponad 1,5 roku w Syrii, gdzie walczył u boku żołnierzy prezydenta Baszara al-Asada, broniąc tamtejszego reżimu.
Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy przekazał w sobotę, że od początku inwazji na Ukrainę wojsko rosyjskie straciło już około 19,1 tys. żołnierzy. Wśród ofiar są nie tylko szeregowi wojskowi, ale również i dowódcy. W ostatnich dniach potwierdzono śmierć Alexandera Biespałowa, który dowodził 59. Pułkiem Gwardii Pancernej.
W niedzielę poinformowano o śmierci kolejnego podpułkownika Dinara Chametowa. Mężczyzna był dowódcą dywizji 200. brygady piechoty zmotoryzowanej 14. Korpusu Armii Floty Północnej Sił Zbrojnych Rosji.
Chametow nie żyje. Trzykrotnie walczył w Syrii
Ukraińskie armia zakomunikowała, że Chametow został już pochowany w pobliżu Kazania, a rosyjskie władze pośmiertnie odznaczyły go Orderem Odwagi.
Zlikwidowany podpułkownik przed wyjazdem do Ukrainy odbył trzy służbowe podróże do Syrii. Wspólnie z siłami tamtejszego dyktatora i prezydenta Bashara al-Assada walczył w obronie panującego w kraju reżimu.
W sumie mężczyzna spędził w Syrii osiemnaście miesięcy.
Przeczytaj również:
Zobacz też: Nie powinno się dozbrajać Ukrainy? Posłanka gromi Watykan