Groźby w Rossija 1. "Pójdziemy aż do Warszawy"

Kolejny seans nienawiści, kłamstw i gróźb w rosyjskiej telewizji publicznej. Najpierw jeden z "ekspertów" zaproszony do programu "60 minut" mówił o konieczności "fizycznej likwidacji" Wołodymyra Zełenskiego, ukraińskiego rządu i członków parlamentu. Następnie prowadząca wskazała, w jakich okolicznościach rosyjska armia będzie musiała iść "aż do Warszawy".

Olga Skabajewa
Olga Skabajewa
Źródło zdjęć: © YouTube

13.07.2022 | aktual.: 13.07.2022 10:25

Rzecznik Putina Dmitrij Pieskow mówił, że "operacja specjalna" w Ukrainie "jest przeciwko ukraińskiemu rządowi, a nie Ukraińcom". W ostatnim programie "60 minut" Olgi Skabajewej, na antenie państwowej rosyjskiej telewizji Rossija 1, jej goście obszernie rozwinęli ten wątek kremlowskiej propagandy.

"Cel numer jeden"

Zamieszczony przez amerykańską dziennikarkę Julię Davis na Twitterze fragment "60 minut" otwiera wypowiedź politologa Michaiła Markełowa, doradcy proputinowskiej partii Jedna Rosja.

- Zełenski nigdy nie podpisze żadnego aktu kapitulacji. To jedno jest jasne. Powinniśmy poważnie rozważyć likwidację całego nazistowskiego kierownictwa tego kraju. I to nie tylko Zełenskiego i jego świty, ale także całej Rady Najwyższej Ukrainy i rządu, który prowadzi ludobójstwo swoich własnych obywateli. To powinien być nasz cel numer jeden - mówił bezczelnie Markełow.

- Tak jak kiedyś Izrael ścigał i likwidował terrorystów po całym świecie, tak naszym celem powinna być likwidacja nazistowskich zbrodniarzy. Po co stawiać ich przed trybunałami albo ścigać po całej Ukrainie. Naszym celem jest uwolnić ten kraj od nazistów i przywrócić tam normalne, pokojowe życie - stwierdził, powtarzając kłamstwa rosyjskiej propagandy.

- Dziś nikt nie walczy za Ukrainę. Nawet prości ludzie widzą, że ten kraj się niestety rozpada, ponieważ jest rządzony przez niewłaściwych ludzi - zakończył.

"Pójdziemy aż do Warszawy"

Wątek rozpoczęty przez Markełowa kontynuowała Skabajewa.

- Nie jest ci źle z tym, że my to naprawimy, połatamy w jedną całość? Wyleczymy rannych, a reszcie (Ukraińców - red.) pozwolimy żyć w Polsce - mówiła prowadząca do swojego gościa.

- Przypomnę słowa rosyjskiego prezydenta, które wypowiedział 24 lutego: "Chcieliście dekomunizacji? To ją dostaniecie". Początkowo chcieliśmy wyzwolić tylko Donbas spod jarzma "nazistów". Jednak po dostawach zachodniej broni - jeśli Amerykanie, broń Boże, dostarczą (Ukrainie - red.) rakiety o zasięgu 300 km - to nie możemy na tym poprzestać. Pójdziemy aż do Warszawy - groziła propagandystka.

Źródło: Julia Davis/Twitter

Zobacz też: Putinflacja wykańcza polską gospodarkę? "To zwykła propaganda"

Zobacz także