Rosyjscy doradcy wojskowi w Algierii. Jest wśród nich "generał Armagedon"
Amerykański think tank Instytut Roberta Lansinga (RLI) informuje o rosnącym zaangażowaniu Rosji w Algierii. Moskwa wysłała tam swoich doradców wojskowych. Jest wśród nich gen. Siergiej Surowikin, znany jako "generał Armagedon".
Wysyłając doradców do Algierii Rosja pokazuje, że wiąże z tym krajem plany mające na celu osłabienia południowej flanki NATO. Chce też zróżnicować swoje afrykańskie wpływy i wyjść poza Mali, Republikę Środkowoafrykańską i Sudan - twierdzą amerykańscy eksperci.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
HIMARS-y uderzyły pod Kurskiem. Wielka siła broni z USA
RLI uważa, że umacnianie się Moskwy w Afryce Północnej może świadczyć o tym, że chce ona wykorzystać obecny konflikt między Algierią a Marokiem o Saharę Zachodnią, aby nadwerężyć więzi marokańsko-zachodnie i osłabić wpływy USA w Rabacie.
"Gen. Armagedon" wśród ekspertów wojskowych w Algierii
Amerykańscy eksperci twierdzą, że wśród rosyjskich ekspertów wojskowych w Algierii jest prawdopodobnie gen. Siergiej Surowikin (zwany "generałem Armagedonem"), dowódca doświadczony w wojnach w Syrii i Ukrainie. Informację tę potwierdzałyby poniedziałkowe doniesienia rosyjskich mediów, które opublikowały zdjęcie zamieszczone na kanale rosyjskiej ambasady w Algierii na Telegramie. Wykonano je, gdy w Dzień Zwycięstwa wojskowy, wraz z personelem placówki, odwiedził serbski cmentarz wojskowy z I wojny światowej położony w dzielnicy Dali Ibrahim w Algierze. Delegacja złożyła tam kwiaty na grobie żołnierza, pochodzącego z Rosji.
Na zdjęciu widać Surowikina, który idzie po nekropolii obok Władimira Cukanowa, attache wojskowego Rosji w Algierii. Nie został jednak podpisany z imienia i nazwiska. Opisano go jedynie jako "szefa grupy ekspertów wojskowych w Algierii".
Według RLI możliwość zaangażowania wysoko postawionych postaci, takich jak gen. Surowikin, wskazuje na znaczenie intencji Moskwy, a zbieżność interesów Algierii z rosyjskimi celami strategicznymi - szczególnie na terenie Sahary Zachodniej i Libii - może zmienić geopolityczne kontury Morza Śródziemnego i Sahelu.
Stosunki Algierii z Zachodem pogarszają się z dnia na dzień
Nie bez znaczenia dla Kremla są też algierskie porty morskie. Zwłaszcza po utracie dostępu do syryjskiego portu Tartus - przez lata jedynego w regionie Morza Śródziemnego, który był w stanie obsługiwać rosyjskie okręty podwodne z napędem dieslowsko-elektrycznym, które wymagają regularnego tankowania i serwisowania.
Amerykański think tank w związku z rosyjską aktywnością w Afryce Północnej rekomendował niedawno NATO zwiększenie przejrzystości wymiany informacji wywiadowczych na temat działań Rosji na kontynencie afrykańskim, zaś Unii Europejskiej wzmocnienie zaangażowania dyplomatycznego z Algierią, aby ograniczyć szkodliwe działania Moskwy. Zalecał też zachęcanie Maroka i Algierii do dialogu w sprawie Sahary Zachodniej, aby ograniczyć Rosji możliwość manipulowania tym konfliktem.
Tymczasem pod wpływem Rosji, czy bez jej udziału, wbrew tym rekomendacjom, relacje Francji - jednego z głównych europejskich aktorów w tej części Afryki - z Algierią pogarszają się z dnia na dzień. W poniedziałek władze algierskie wydaliły 15 francuskich dyplomatów "za zajmowanie nieregularnych stanowisk". W odpowiedzi we wtorek francuski minister spraw zagranicznych Jean-Noel Barrot obiecał "natychmiastową i proporcjonalną odpowiedź".
Źródło: PAP, WP