Rośnie napięcie na południowym Atlantyku. Argentyna zrywa porozumienie
Nowy konflikt o Falklandy. Argentyński minister spraw zagranicznych Santiago Cafiero ogłosił w czwartek, że kraj Ameryki Południowej wycofuje się z tzw. paktu Foradori-Duncan i chce zabiegać o suwerenność wysp. Londyn na to krótko: "Falklandy są brytyjskie".
Temat sporu o Falklandy powraca po raz kolejny. Od zakończenia brytyjsko-argentyńskiej wojny o wyspy, w której nie udała się próba przejęcia ziemi od Brytyjczyków minęło 41 lat. Do sprawy jednak nawiązał szef argentyńskiego MSZ podczas spotkania ze swoim brytyjskim odpowiednikiem. Doszło do niego podczas czwartkowego szczytu państw G20 w New Delhi.
Santiago Cafiero poinformował Jamesa Cleverly’ego, że rząd argentyński chce ponownie negocjować suwerenność Falklandów. Zaproponował więc potkanie z przedstawicielami Wielkiej Brytanii w siedzibie ONZ w Nowym Jorku. Minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii natychmiast skontrował wpisem na Twitterze, że Falklandy pozostaną brytyjskie.
Tak zwany pakt Foradori-Duncan to wspólne oświadczenie Buenos Aires i Londynu z 2016 roku, regulujące wydobycie gazu i ropy oraz żeglugę i rybołówstwo wokół brytyjskiego terytorium zamorskiego na południowym Atlantyku, około 480 kilometrów od wybrzeży Argentyny.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Falklandy (Malwiny) znajdują się pod administracją brytyjską od 1833 roku. W 1982 roku Argentyna zaatakowała wyspy. Argentyńskie siły zbrojne poniosły serię porażek podczas 72-dniowej wojny i poddały się.
Argentyna zrywa porozumienie z Wielką Brytanią w sprawie Falklandów
Strony podpisały zawieszenie broni. W 2013 roku mieszkańcy głosowali w referendum o przyszłości swoich wysp i zdecydowaną większością głosów opowiedzieli się za pozostaniem w Wielkiej Brytanii.
Argentyna nie pozbyła się jednak zupełnie myśli o przyłączeniu kiedyś zasobnych obszarów do swojego terytorium. To pragnienie spotęgowało się po odkryciu złóż ropy i gazu wokół wysp.