Rośnie napięcie na granicy Serbii i Kosowa. Reagują NATO i Biały Dom
Rzecznik amerykańskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego John Kirby wezwał władze Serbii do wycofania wojsk zgromadzonych przy granicy z Kosowem i deeskalacji napięcia. Przedstawiciel Białego Domu potwierdził, że siły pokojowe NATO w Kosowie są systematycznie zwiększane, co jest odpowiedzią na rosnące napięcia w regionie.
Kirby, cytowany przez agencje Reuters i AFP, ocenił, że władze w Belgradzie rozmieściły przy granicy z Kosowem jednostki piechoty, siły pancerne i artyleryjskie w ilościach, które określił jako "bezprecedensowe".
Rzecznik poinformował również, że sekretarz stanu USA Antony Blinken przeprowadził w piątek rozmowę telefoniczną z prezydentem Serbii Aleksandarem Vucziciem. W trakcie rozmowy Blinken wezwał Vucicica do "natychmiastowego zmniejszenia poziomu napięcia oraz powrotu do dialogu" z Prisztiną.
Dodatkowo, doradca prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan rozmawiał w sprawie sytuacji w Kosowie z premierem tego kraju Albinem Kurtim.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Ukraińcy w Polsce. Mówią, co będzie dalej z pieniędzmi
NATO wysyła dodatkowe siły do Kosowa
Sojusz Północnoatlantycki poinformował wcześniej, że wydał zgodę na wysłanie dodatkowych sił do Kosowa w odpowiedzi na rosnące napięcie w tym kraju. Nie podano jednak liczebności tych oddziałów, ani z jakich krajów mają pochodzić żołnierze.
Resort obrony Wielkiej Brytanii oznajmił, że przekazał NATO dowództwo nad jednym z batalionów brytyjskiej armii, który - w razie potrzeby - mógłby wesprzeć kontyngent pokojowy Sojuszu w Kosowie.
Strzelanina we wsi Banjska
Przypomnijmy, że 24 września doszło do strzelaniny pomiędzy siłami kosowskimi a etnicznymi Serbami we wsi Banjska na północy Kosowa. Serbowie zabarykadowali się w miejscowym klasztorze. Późno w nocy kosowskiej policji udało się opanować sytuację po wymianie ognia. Podczas walk zginęło troje napastników i jeden policjant.
Kosowo, które w 2008 roku ogłosiło niepodległość, oskarża Serbię o uzbrajanie i wspieranie serbskich bojowników. Serbia nie uznała niepodległości swojej byłej prowincji i obwinia Kosowo o dyskryminowanie pozostałych tam Serbów.
Etniczni Albańczycy stanowią większość w liczącym około 1,8 mln mieszkańców Kosowie, jednak około 50 tys. etnicznych Serbów zamieszkuje północ kraju. Na terenie Kosowa stacjonują natowskie siły pokojowe - KFOR.
Przeczytaj też: