Rosną koszty pogrzebów. Zasiłek pogrzebowy nie wystarcza
Koszty pogrzebów rosną. Drożeją trumny, ale także kremacja zwłok, która jest zalecana w przypadku zmarłych z powodu COVID-19. Wydatki na pochówek są zbyt wysokie, by można było je pokryć jedynie z zasiłku pogrzebowego.
Jak mówi w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" Maria Falkowska, współwłaścicielka zakładu pogrzebowego Nero-Falkowski, ludzie coraz częściej chowają swoich bliskich w grobach ziemnych, bo "nie stać ich na spopielenie zwłok".
Coraz droższa kremacja
Jest zalecenie, by w czasie pandemii kremować ciała osób, które zmarły na COVID-19, choć nie ma takiego przymusu. Koszty spopielenia zwłok wzrosły z 690 nawet do 900 zł. Branża pogrzebowa czuje się poszkodowana przez drożyznę. Koszty mogą jeszcze wzrosnąć.
Arkadiusz Durek, właściciel Zakładu Usług Pogrzebowych "Uniwersal" w Bydgoszczy, w rozmowie z "GW" przyznał, że producenci przy dostawie trumien chcą znacznie więcej za trumnę niż dotychczas. Inny przedsiębiorca pogrzebowy mówi o wzrostach nawet od 100 do 300 zł więcej za trumnę, w zależności od klasy produktu.
Drożeją trumny. Zasiłek nie wystarcza
Trumna kosztuje obecnie od 900 do 4000 zł. Najdroższe są dębowe, w stylu amerykańskim z podzielonym wiekiem. Zdaniem branży można spodziewać się kolejnych wzrostów cen nawet o 20 proc. Podrożały materiały, również obudowa nagrobna.
Pogrzeb kosztuje obecnie nawet ok. 6000 zł. Płaci się za wynajem kaplicy, transport trumny do grobu oraz utrzymanie grobu za 20 lat. Zasiłek pogrzebowy wynosi obecnie 4000 zł. 11 lat temu został obniżony. Wynosił wtedy 6400 zł.
Zobacz także: Liczba zakażeń rośnie. Prof. Pyrć ma radę dla rządzących
Źródło: "Gazeta Wyborcza"