Rosji nie stać na likwidację bazy na Kubie
Zapowiadana na połowę stycznia likwidacja rosyjskiej bazy nasłuchu elektronicznego na Kubie zostanie opóźniona z powodu braku środków finansowych - poinformował we wtorek rosyjski generał Wiktor Denisow.
Trzy samoloty An-124 (Rusłan) i ich załogi, które mają przewieźć sprzęt z bazy do Rosji, są gotowe do lotu na Kubę, jednak środki potrzebne na ten cel nie zostały umieszczone w budżecie - podała agencja Interfax-AVN, specjalizująca się w informacjach wojskowych.
Bazę radarową w Lourdes na Kubie (13 km na południe od Hawany) utworzono w 1964 r., po kubańskim kryzysie rakietowym. Formalnie zapewniała ona Rosji komunikację z jej ambasadami w krajach Ameryki Łacińskiej oraz umożliwiała kontrolowanie wypełniania przez USA zobowiązań rozbrojeniowych. Faktycznie prowadzono w niej nasłuch cywilnych i wojskowych połączeń radiowych w USA.
W latach 70. i 80. pracowało tam do trzech tysięcy specjalistów. Wraz z postępem technologicznym i końcem zimnej wojny stacja w Lourdes traciła znaczenie dla Rosji.
Na decyzję o jej likwidacji wpływ miały też kłopoty finansowe Rosji. Rocznie Moskwa wydawała na jej utrzymanie 200 mln dolarów. (kar)