Rosję czeka rewolucja? Ekspert nie pozostawia złudzeń
Co się będzie działo w Rosji w najbliższych latach? - z takim pytaniem Patrycjusz Wyżga, prowadzący program "Newsroom" w Wirtualnej Polsce zwrócił się do swojego gościa prof. Włodzimierza Marciniaka, politologa, sowietologa i rosjoznawcy. - W Rosji w przeszłości parę razy miały miejsce gwałtowne zwroty. To się nie zdarzało zbyt często, ale ludzie się do tego odwołują: kiedyś były rewolucje, obalono monarchię Romanowów, etc. Ale te reżimy się różnią - stwierdził ekspert. - W swoich ostatnich latach monarchia Romanowów była już dosyć demokratyczna, działała swobodnie opozycja w parlamencie, która bezwzględnie krytykowała rząd, prasa była wolna praktycznie, z bardzo niewielkimi ograniczeniami cenzury. Obecnie nie ma żadnej opozycji, nie ma wolnej prasy w Rosji, media migracyjne z trudem przebijają się do Rosjan, więc trudno jest teraz wyobrazić sobie zmianę tej sytuacji - stwierdził prof. Marciniak, ale przyznał, że nie można wykluczyć, iż kumulacja negatywnych czynników może popchnąć Rosjan do jakiejś zmiany. - Ale tu musi mieć miejsce jeszcze jeden istotny element: musi nastąpić jakiś rozłam w obozie rządzącym. Wydaje mi się, że polityka Zachodu na ograniczanie możliwości Rosji, jest obliczona właśnie na to, że stopniowa presja doprowadzi do tego, że w obozie rządzącym będzie się pojawiało przekonanie, ale i zostaną podjęte jakieś zorganizowane działania, by dokonać zmian. Te zmiany dotyczyć będą jednak obozu rządzącego - mówił gość programu "Newsroom". - To jednak będzie dyktatura autorytarna, być może do władzy dojdą ludzie jeszcze bardziej krwawi niż Putin, ale oni będą pod jednym względem się od niego różnili: oni doprowadzą do zakończenia tej wojny, po to, by zachować władzę i własność. Być może na taką transakcję liczy Zachód, myślę, że na pewno na taką transakcję liczą Niemcy - stwierdził. - Myślę, że Putin doskonale o tym wie i robi wszystko, by do tego nie dopuścić, utrzymać się przy władzy jak najdłużej - dodał prof. Włodzimierz Marciniak.