Rosjanin w hotelu sejmowym. "Brak kontroli trudny do wytłumaczenia"
- Brak kontroli przy dostępie do obiektów rządowych jest trudny do wytłumaczenia - ocenił w rozmowie z Wirtualną Polską generał Marek Dukaczewski. Według byłego dowódcy Wojskowych Służb Informacyjnych Rosjanin, któremu przed kilkoma dniami udało się wejść do budynku hotelu sejmowego, mógł mieć tam do wykonania "inne zadania".
O incydencie, do którego miało dojść w nocy ze środy na czwartek, napisała w poniedziałek "Rzeczpospolita". Jeden z posłów poinformował Straż Marszałkowską, że w budynku Domu Poselskiego znajduje się nieznajomy mężczyzna, który za pomocą telefonu komórkowego dokumentuje rozkład pomieszczeń.
Podczas kontroli okazało się, że mężczyzna posiada rosyjski paszport, a do budynku dostał się niepostrzeżenie, wykorzystując zamieszanie powstałe podczas wchodzenia innej osoby. Mimo to, po wylegitymowaniu obcokrajowiec został wypuszczony.
"Nie zadziałały mechanizmy"
Fakt, że do budynku, w którym przebywają posłowie i senatorowie, wszedł bez żadnej kontroli ktoś z zewnątrz, skrytykował generał Marek Dukaczewski. Zwrócił uwagę, że osoba postronna nie powinna wejść niepostrzeżenie nie tylko do budynku hotelu poselskiego, ale również na teren Kancelarii Sejmu.
Zobacz też: Groźny incydent z Rosjaninem w Domu Poselskim. "Takie sygnały trzeba wyłuskiwać"
- Brak kontroli przy dostępie do obiektów rządowych jest trudny do wytłumaczenia. Osoby, które wchodzą na teren takich obiektów, jak parlament, Kancelaria Premiera czy prezydenta, podlegają rutynowej kontroli. Muszą mieć przepustkę. Nieważne, czy to jest obywatel naszego, czy innego kraju - powiedział WP były dowódca Wojskowych Służb Informacyjnych.
Według niego, na podstawie dostępnych informacji trudno ocenić intencje Rosjanina, jednak nie można wykluczyć, że znalazł się on na terenie Domu Poselskiego w konkretnym celu. Zdaniem generała, procedury bezpieczeństwa w tym przypadku zawiodły.
- Tutaj widocznie te mechanizmy nie zadziałały i pokazały, że nawet obywatel Federacji Rosyjskiej, który być może miał tam do wykonania jakieś inne zadania, mógł się dostać na teren parlamentu bez żadnego problemu - zaznaczył Dukaczewski.
Zajście w hotelu sejmowym skomentował w mediach społecznościowych były szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego, gen. Piotr Pytel.
"Ten rodzaj zachowania jest typowy dla działań służb rosyjskich, głównie GRU. Od wielu lat realizowanym u nas i naszych sąsiadów, częściej i w różnych formach. Czy tak było w tym przypadku? Za mało danych, ale to prawdopodobne" - napisał na Twitterze.
Rosjanin fotografuje hotel sejmowy. CIR nie potwierdza, ale i nie zaprzecza
Centrum Informacyjne Sejmu na pytania o to zdarzenie nie odpowiada jednoznacznie, informując jedynie, że takie sprawy "nie są przedmiotem ustawy o dostępie do informacji publicznej".
Zobacz też: