Rosja mówi o końcu "pierwszej fazy operacji". Londyn ujawnia, jak jest naprawdę

Brytyjskie ministerstwo obrony ocenia, że w ciągu ostatniej doby nie nastąpiła żadna istotna zmiana w rozmieszczeniu sił rosyjskich na okupowanych terenach Ukrainy. Rosja mówi tymczasem o zakończeniu "pierwszej fazy operacji".

Prorosyjscy separaty?ci w MariupoluMandatory Credit: Photo by Story Picture Agency/Shutterstock (12868969b)  Rare pictures showing Pro-Russian fighters belonging to the Donetsk People's Republic (DNR) pose for a picture within the centre of the heavily contested besieged city of Mariupol earlier today.  Credit: Maximilian Clarke / Story Picture Agency  War in Mariupol, Ukraine - 26 Mar 2022Story Picture Agency/ShutterstockWojna w Ukrainie. Prorosyjscy separatyści w Mariupolu
Story Picture Agency/Shutterstock
Katarzyna Bogdańska

"W ciągu ostatnich 24 godzin nie nastąpiła żadna istotna zmiana w rozmieszczeniu sił rosyjskich na okupowanych terenach Ukrainy. Trwające braki logistyczne zostały spotęgowane przez ciągły brak impetu i niskie morale wśród rosyjskich wojskowych oraz agresywne działania ze strony Ukraińców. Rosja zdobyła większość terenów na południu w okolicach Mariupola, gdzie trwają ciężkie walki, których celem jest zdobycie portu" - napisano w codziennej aktualizacji wywiadowczej.

W piątek przedstawiciele sił zbrojnych Rosji informowali o "zakończeniu pierwszej fazy operacji" i "skoncentrowaniu się na kompletnym wyzwoleniu Donbasu".

Zobacz też: Rosja traci przewagę w powietrzu? Gen. Pacek o atutach Ukrainy

Brytyjskie MON o aktualnym celu Rosjan

Jak oceniało w niedzielę brytyjskie ministerstwo obrony, "rosyjskie siły koncentrują się obecnie na wschodzie Ukrainy na terenach przylegających do separatystycznych republik, natomiast na północy kraju sytuacja pozostaje statyczna".

"Siły rosyjskie wydają się koncentrować swoje wysiłki na próbie okrążenia sił ukraińskich znajdujących się bezpośrednio w otoczeniu regionów separatystycznych na wschodzie kraju, nacierając z kierunku Charkowa na północy i Mariupola na południu. Pole działań wojennych na północy Ukrainy pozostaje w dużej mierze statyczne, a lokalne kontrataki ukraińskie utrudniają rosyjskie próby przegrupowania sił" - napisano.

"Zwiększyć presję na Putina"

Szefowa brytyjskiej dyplomacji jest zdania, że należy zwiększyć presję na Rosję i Władimira Putina, by zmusić ten kraj do negocjacji. "Musimy zaostrzyć sankcje, musimy wspierać Ukrainę dostawami broni" - powiedziała Liz Truss w wywiadzie dla gazety "Sunday Telegraph".

Jej zdaniem restrykcje to bardzo silny środek nacisku. "Sankcje powinny być zniesienione tylko wówczas, gdy Rosja zgodzi się na całkowite zawieszenie broni i wycofa swe wojska" - podkreśliła szefowa brytyjskiej dyplomacji. Jak dodała, Moskwa musi także zagwarantować, że w przyszłości nie dokona kolejnej agresji.

Wybrane dla Ciebie

Zełenski: Mamy tańsze rozwiązania przeciwko dronom niż Patrioty
Zełenski: Mamy tańsze rozwiązania przeciwko dronom niż Patrioty
Trump: Europa musi się wziąć w garść
Trump: Europa musi się wziąć w garść
Incydent na lotnisku. Kraków Airport wznowił operacje
Incydent na lotnisku. Kraków Airport wznowił operacje
Chińczycy zestrzelili meteor? Niezwykłe nagrania w sieci
Chińczycy zestrzelili meteor? Niezwykłe nagrania w sieci
Nigeria chce sprzedawać gaz Europie. Planuje budować gazociąg z Libią
Nigeria chce sprzedawać gaz Europie. Planuje budować gazociąg z Libią
"Bylibyśmy zdolni". Sikorski o przechwytywaniu dronów nad Ukrainą
"Bylibyśmy zdolni". Sikorski o przechwytywaniu dronów nad Ukrainą
Szczyt w Katarze. "Ukarać Izrael za wszystkie zbrodnie"
Szczyt w Katarze. "Ukarać Izrael za wszystkie zbrodnie"
Zorro uratowany. Akcja ratunkowa na autostradzie we Włoszech
Zorro uratowany. Akcja ratunkowa na autostradzie we Włoszech
Elbląg w gotowości: Rośnie poziom wody w rzece Kumiela
Elbląg w gotowości: Rośnie poziom wody w rzece Kumiela
Zmarł biskup Antoni Dydycz. Miał 87 lat
Zmarł biskup Antoni Dydycz. Miał 87 lat
Dożynki u Nawrockich. Prezydent pokazał, jak się bawili
Dożynki u Nawrockich. Prezydent pokazał, jak się bawili
MSZ wezwało ambasadora. Reakcja po incydencie w Rumunii
MSZ wezwało ambasadora. Reakcja po incydencie w Rumunii