Co się dzieje wokół Polski? Czerwona mapa od zakłóceń
W północnych, wschodnich i centralnych regionach Polski w nocy znowu występowały zakłócenia sygnału GPS. Problemy mogły zauważyć również osoby korzystające z nawigacji na Morzu Bałtyckim oraz w południowej Szwecji i we wschodnich obrzeżach Niemiec - wynika z map opublikowanych przez specjalistyczny portal GPSJam. Za zakłócenia najprawdopodobniej odpowiada Rosja.
GPSJam monitoruje w czasie rzeczywistym sygnał GPS głównie w Europie i Ameryce Północnej. Jego jakość oznacza kolorami. Zielony to niskie zakłócenia, żółty - średnie, a czerwony - wysokie.
Od co najmniej kilkunastu godzin najwięcej czerwonego koloru widać nad południowym Bałtykiem, województwami: zachodniopomorskim, pomorskim, warmińsko-mazurskim, podlaskim, łódzkim, a także częścią mazowieckiego i lubelskiego.
Z kolei znaczna cześć województwa wielkopolskiego "świeci się" na żółto.
Problemy pojawiły się w sobotę wieczorem. Wcześniej serwis GPSJam nie raportował żadnych problemów z dostępem do sygnału GPS w naszej części Europy.
Rosja zakłóca GPS? Propaganda Kremla atakuje NATO
Nie wiadomo jeszcze, co zakłóca sygnał GPS na terenie Polski. W sieci pojawiły się jednak spekulacje, że za problemy może odpowiadać Rosja.
Podejrzenia ściąga na siebie sam Kreml. Jak zauważył w mediach społecznościowych Michał Marek, ekspert w dziedzinie dezinformacji, informacja o zakłóceniach niemal natychmiast pojawiła się w rosyjskich kanałach propagandowych.
We wpisach na ten temat przewija się jeden kłamliwy przekaz: NATO celowo zakłóca sygnał GPS, aby w ten sposób ukryć dyslokację swoich wojsk. Rosyjska propaganda przekonuje, że świadczy to o przygotowaniach Sojuszu "do ataku".
Problemy z sygnałem GPS. Rosja głównym podejrzanym
To już kolejny tego rodzaju przypadek w ostatnich miesiącach. Wcześniej ofiarą ataków padała też Finlandia i kraje bałtyckie.
John Wiseman, ekspert z portalu Gpsjam, zauważył, że skala zakłóceń jest bezprecedensowa. Domniemywa, że mogą one być wynikiem celowych prób zagłuszania sygnału lub ćwiczeń wojskowych.
Joakim Paasikivi ze Szwedzkiego Uniwersytetu Obrony w wywiadzie dla szwedzkiego nadawcy publicznego SVT stwierdził, że Rosja już wcześniej ingerowała w północnoeuropejski system GPS.
Celem tych działań mogło być według niego zakłócanie manewrów NATO. Obecnie trwają ćwiczenia żołnierzy z Polski, Słowenii, Francji i Niemiec pod nazwą DRAGON-24
Paasikivi ocenił, że zakłócenia mogą być częścią rosyjskich działań wpływu lub tak zwanej wojny hybrydowej. - Może to być sposób Rosji na sianie niepewności i pokaz siły - powiedział.
System GPS jest niezbędny do nawigacji i pozycjonowania. Chociaż zakłócenia systemów mogą stanowić problem dla lotnictwa, nie są one bezpośrednim zagrożeniem. Samoloty, oprócz GPS, korzystają z innych narzędzi do pozycjonowania, takich jak akcelerometry i stałe punkty na ziemi.
Przeczytaj też:
Źródło: gpsjam.org/x.com