Rosjanie zastrzelili uciekających cywilów. Matka zasłoniła sobą dziecko
Historia Maksyma i jego żony Kseni dobitnie pokazuje, do czego dopuszczają się rosyjscy żołnierze w Ukrainie. Rodzice jechali samochodem ze swoim 6-letnim synem. Ich auto zostało ostrzelane przez Rosjan. Matka, która nakryła swoim ciałem dziecko, zginęła od kul. Gdy ojciec wyszedł z samochodu z podniesionymi rękami, również został zastrzelony.
30.03.2022 | aktual.: 30.03.2022 10:58
Maksym i jego żony Ksenia, Rosjanka urodzona na Krymie, wraz z 6-letnim synem próbowali ewakuować się z okolic Irpienia.
O tym, że para została zabita przez rosyjskich żołnierzy dowiadujemy się z nagrania, które ujawnił dziennikarz telewizji ZDF, któremu udało się dotrzeć do rodziny zabitych.
Czytaj także: Potężna eksplozja składu broni w okolicach rosyjskiego Biełgorodu. "Wielkie upokorzenie rosyjskiej armii"
Zbrodnie wojenne w Ukrainie. Zastrzelono uciekających cywilów
- Oni jechali powoli, Rosjanie zaczęli strzelać. Trafili w jego żonę, która siedziała z tyłu, i która nakryła sobą mojego wnuka. Syn wyszedł z samochodu, podniósł ręce do góry i zaczął krzyczeć: "nie strzelajcie, w samochodzie są dzieci", i go zastrzelili - opowiedział Siergiej Jowenka, ojciec Maksyma w rozmowie z dziennikarzami.
Rodzinie jednak nie udało się zabrać ciała zastrzelonego syna. Siergiej twierdzi, że do miejsca tragedii nie da się dojechać. Już kilka razy próbował, ale tam cały czas stoją rosyjskie wojska i do wszystkich strzelają, nawet do Czerwonego Krzyża. 17 marca Maksym obchodziłby 32. urodziny.
Czytaj także: Ukraińcom puściły nerwy. "MCK kolaboruje"
Źródło: ZDF/Fakty TVN