Mikołajów. Rosjanie zaatakowali okrutną bronią
Rosjanie brutalnie atakują Ukrainę. Jak informuje mer Mikołajowa, ostrzelali miejscowość amunicją kasetową. Polityk zaapelował do mieszkańców, żeby nie podchodzili do okien.
Wojska rosyjskie ostrzelały w niedzielę amunicją kasetową położony na południu Ukrainy Mikołajów - napisał na Telegramie mer miasta Ołeksandr Sienkewycz. "Trzymajcie się z dala od okien i nie zapomnijcie o zasadzie dwóch ścian" - przypomniał.
Zasada dwóch ścian polega na schronieniu się w pomieszczeniu nieprzylegającym do zewnętrznej ściany budynku. Pocisk kasetowy jeszcze w trakcie lotu uwalnia dziesiątki lub nawet setki mniejszych, przez co amunicja ta jest uważana za wyjątkowo okrutną i wyrządza dotkliwe szkody.
Bomby beczkowe?
Jednocześnie, opierając się na anonimowych doniesieniach pracowników europejskich agencji wywiadowczych, "Guardian" przekazał, że od kilku tygodni w Rosji są syryjscy inżynierowie zaangażowani podczas wojny domowej w Syrii do produkcji niesławnych bomb beczkowych.
Europejski wywiad odnotował przyjazd ponad 50 specjalistów od bomb beczkowych do Rosji, gdzie od kilku tygodni współpracują z przedstawicielami rosyjskich sił zbrojnych, informuje "Guardian".
Bomby beczkowe - prymitywne materiały wybuchowe pakowane do beczek i zrzucane z helikoptera - miały niszczycielskie skutki podczas wojny w Syrii. Eksperci wyjaśniają, że metalowy pojemnik jest wypełniony po brzegi materiałami wybuchowymi, czasami z odłamkami.
Takie bomby były zrzucane z helikopterów nad miastami. Reżim Assada był również oskarżany o napełnianie ich chlorem i zrzucanie na opozycyjne miasta, powodując setki ofiar śmiertelnych i wywołując powszechny strach.