Rosjanie wymyślili nowy sposób. Tak zastawiają pułapki na Ukraińców w Donbasie
Rosjanie terroryzują ludność Awdijiwki w obwodzie donieckim nowym sposobem. Najpierw dzwonią z nieznanego numeru, pytają o adres i czy w domu jest dużo osób. Robią to w ten sposób, jakby byli starymi znajomymi i martwili się o los miasta. Mieszkaniec odpowiada. Kilka minut później dom jest ostrzeliwany.
O tej barbarzyńskiej pułapce pisze agencja Ukrinform. "Rosjanie kontynuują haniebną wojnę z cywilami Ukrainy. Terroryzują mieszkańców Awdijiwki w sposób, z jakim nigdy wcześniej nie spotkaliśmy się w naszym mieście" – czytamy. "Dzwonią z nieznanego numeru, pytają o adres i czy w domu jest dużo osób. Po twierdzącej odpowiedzi ostrzeliwują to miejsce".
W Awdijiwce stwierdzono już kilka takich przypadków.
Dlatego, jak przestrzegają ukraińskie służby, ze względów bezpieczeństwa nie należy ujawniać takich informacji nieznanym osobom, które dzonią z podobnymi pytaniami. "Przestrzeganie tych prostych zasad może uratować życie swoje i innych" – czytamy w oświadczeniu.
Czy Putin stanie przed Trybunałem Karnym? "To już się dzieje"
Zdaniem ukraińskiego Sztabu Generalnego, wojska rosyjskie próbują teraz przejąć pełną kontrolę nad obwodami ługańskim i donieckim, ale im się to nie udaje.
"Od początku rosyjskiej inwazji Ukraina skutecznie przeciwstawia się najeźdźcom, jednak w Rosji i na terytoriach okupowanych niepowodzenia Kremla są zatajane, a tzw. operacja specjalna przedstawiana jest jako sukces" - napisał we wtorek portal niemieckiego dziennika "Bild", który zapoznał się z tajną kremlowską instrukcją prowadzenia propagandy.
"Ten dokument nie tylko mówi o perfidnej naturze kremlowskiej propagandy, ale także podkreśla fiasko inwazji tyrana z Kremla, Władimira Putina" - zauważa "Bild", podkreślając, że informacje z rosyjskiej instrukcji są "porażające".
Poufny kremlowski dokument na temat propagandowego przedstawiania wojny ujawniła Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU).
Czytaj też:
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski